Mourinho o rozstaniu z Man Utd. “Sprawy mogły przybrać inny obrót”

Jose Mourinho przestał pełnić funkcję trenera Manchesteru United w grudniu 2018 roku. Portugalczyk w ostatniej rozmowie z „The Telegraph” przyznał, że odchodził z klubu smutny.

Jose Mourinho
Obserwuj nas w
Insidefoto di andrea staccioli / Alamy Na zdjęciu: Jose Mourinho

Jose Mourinho wraca myślami do Manchesteru United

W połowie stycznia AS Roma postanowiła zakończyć współpracę z Jose Mourinho. Portugalczyk wraz z włoskim klubem dwukrotnie grał w finale europejskich pucharów. W sezonie 2021/22 nawet sięgnął po triumf w pierwszej edycji Ligi Konferencji. Jednak dyspozycja drużyny pod rządami „The Special One” pozostawiała wiele do życzenia, więc klub postanowił się z nim rozstać.

W poniedziałek na łamach „The Telegraph” ukazał się wywiad z Jose Mourinho. Portugalski szkoleniowiec w rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami poruszył temat m.in. odejścia z Manchesteru United. 61-latek zdradził, że odchodził smutny z Old Trafford.

Mourinho: Nie miałem takiego poziomu zaufania

Moja relacja z Edem Woodwardem była dobra. Dobra z osobistego punktu widzenia. Z punktu widzenia zawodowego nie była najlepsza. Jestem kim jestem. Jestem człowiekiem futbolu. Ed wywodzi się z innego środowiska. Nie miałem tego, co ma obecnie Ten Hag w Manchesterze United. Nie miałem takiego poziomu wsparcia. Nie miałem takiego poziomu zaufania – powiedział Mourinho cytowany przez portal „DevilPage”.

Odszedłem z klubu smutny, bo czułem, że dopiero zaczynałem proces. Uważam, że jeśli w niektórych momentach zaufaliby mi i uwierzyliby w moje doświadczenie, to sprawy mogły przybrać inny obrót – dodał.

Jose Mourinho pracował w Manchesterze United w latach 2016-18. „The Special One” wraz z „Czerwonymi Diabłami” sięgnął po triumf w Lidze Europy w sezonie 2016/17. Rok później wraz z drużyną sięgnął po wicemistrzostwo Anglii. Do dziś Portugalczyk uważa, że jest to jedno z największych osiągnięć w jego trenerskiej karierze.

Sprawdź także: Mourinho skomentował formę Manchesteru United. Nie jest zaskoczony

Komentarze