- Real Madryt pokonał niedawno Almerię (3:2)
- Analizy wykazały, że skład sędziowski co najmniej dwukrotnie skrzywdził niżej notowanego rywala przy akcjach bramkowych
- Głos w sprawie zabrał Joan Laporta, który tę sytuację nazwał „haniebną”
„Jeśli sędziowie tego nie zrobią, będziemy zaniepokojeni”
Real Madryt w ostatniej kolejce La Ligi zdołał pokonać UD Almerię (3:2), po trafieniu Daniego Carvajala z końcówki. Spotkanie odbiło się szerokim echem z powodu występu zespołu sędziowskiego, dowodzonego przez Maeso. Późniejsze analizy pokazały, że arbitrzy podjęli co najmniej dwie błędne decyzje w sytuacjach kluczowych. Gol Viniciusa nie powinien zostać uznany, a do tego Królewscy nie zasłużyli na rzut karny.
Wynik ten oznacza, że Los Blancos utrzymują tempo punktowania Girony FC, a nawet to, że mogą wyjść na prowadzenie, jeżeli rozegrają zaległe spotkanie. Rzecz jasna, na taki stan rzeczy najmocniej zżyma się FC Barcelona. Ta zdołała pokonać Real Betis (4:2), ale nie pozwoliło to zmniejszyć dystansu, dzielącego ją od największego rywala.
– To, co wydarzyło się na Santiago Bernabeu, to hańba – powiedział Joan Laporta na gali Mundo Deportivo. – Kolektyw sędziowski musi odpowiedzieć na naciski, które pojawiły się w tym sezonie. Jeżeli tego nie zrobi, będziemy bardzo zaniepokojeni, bo będzie to świadczyło o zaniedbywaniu obowiązków. W ostatniej kolejce, z powodu decyzji sędziowskich, nie mogliśmy skrócić dystansu. Pozostaje jednak optymistą w kwestii trwającego sezonu. Zespół się poprawia i jest zjednoczony, mamy świetnych piłkarzy. Reszta rywali też zaliczy potknięcia – dodał.
Jego Blaugranę czeka w środę ćwierćfinałowe starcie z Athletikiem w Pucharze Króla. Później, już w ramach La Ligi, podejmą u siebie Villarreal.
Czytaj więcej: Nowe wieści ws. transferu Phillipsa. Anglik coraz bliżej zmiany klubu.
Komentarze