Zamknięty dach na Santiago Bernabeu budzi kontrowersje
Real Madryt ma znakomity początek sezonu. Królewscy wygrali wszystkie mecze w La Liga, a w Lidze Mistrzów pokonali Olympique Marsylia 2:0. Spotkanie na Santiago Bernabeu dostarczyło emocji sportowych, ale też kolejnej fali komentarzy dotyczących warunków panujących na stadionie.
Już wcześniej kibice zwracali uwagę na problem upału przy zamkniętym dachu. Po meczu z Marsylią dyskusja tylko przybrała na sile. – Bernabeu wyglądało jak sauna – stwierdził Manolo Lama w radiu COPE. – W drugiej połowie zawodnicy podchodzili do ławki tylko po to, by się nawodnić – dodał Miguel Ruiz.
Podobne głosy płynęły także po meczu ligowym z Espanyolem. – To działa jak efekt szklarni – tłumaczył Anton Meana w stacji SER. Dani Garrido zwrócił uwagę na zdrowie kibiców. – Nie można żartować z upału na Bernabeu. Starsi ludzie przeżywają tam horror. To nie jest normalne – ocenił.
Wielu kibiców zastanawia się, dlaczego Real Madryt decyduje się zamykać dach w trakcie meczów przy wysokiej temperaturze. W mediach społecznościowych pojawiły się nawet spekulacje, że mechanizm zadaszenia się zaciął. Zostały one jednak zdementowane, bo są dowody z wycieczek po stadionie, gdzie dach widziano otwarty.
Powody zamykania dachu są inne. Paco Gonzalez wyjaśniał, że chodzi o akustykę, bo zamknięta konstrukcja potęguje hałas i tworzy wyjątkową atmosferę. – W Lidze Mistrzów nie potrzeba takich trików, bo doping i tak jest znakomity. Rozumiem to w lidze, ale nie w Europie – skomentował Manolo Lama. Antonio Romero z kolei dodał, że dach jest zamykany, bo tak chce prezes klubu.
Zobacz również: Lewandowski odpocznie z Getafe? Flick szykuje zmiany w składzie Barcelony