Barcelona przechodzi pierwszy kryzys w tym sezonie
Barcelona przeżywa trudny moment. Dwie porażki z rzędu, w Lidze Mistrzów z PSG oraz w La Lidze z Sevillą, sprawiły, że w drużynie pojawiły się głosy krytyki. W klubie panuje świadomość, że ten sezon nie rozpoczął się tak, jak oczekiwano. Hansi Flick nie ukrywa zaniepokojenia, ale też zawodnicy zaczęli otwarcie mówić o błędach.
Pau Cubarsi przyznał po meczu w Sewilli, że zespół rozpoczął spotkanie zbyt ospale. Pedri dodał, że Blaugranie zabrakło intensywności i jakości w grze z piłką. Swoją opinię wyraził również Alejandro Balde, mówiąc, że drużyna popełniła wiele błędów i ma nad czym pracować. Wypowiedzi te potwierdzają, że piłkarze są świadomi problemów i chcą je naprawić.
Najmocniej wypowiedział się jednak sam Hansi Flick. – Trzeba grać jak zespół –powiedział po remisie z Rayo Vallecano, dodając słynne już słowa: „Ego zabija sukces”. Po porażce z PSG stwierdził: – Dziś nie pokazaliśmy naszego najlepszego poziomu. Po 35 minutach PSG przejęło kontrolę, a my nie potrafiliśmy reagować. Musimy bronić i atakować razem, wykorzystywać przestrzenie i utrzymywać piłkę jak drużyna.
Część zawodników zwraca uwagę również na aspekty fizyczne. Flick przyznał, że w końcówkach spotkań brakuje sił, a niektórzy piłkarze są przemęczeni. Podobnie ocenił sytuację Frenkie de Jong, który zauważył, że gonienie za piłką kosztuje więcej energii niż gra z nią przy nodze.
Trener pozostaje jednak optymistą. Niemiec powtarza, że sezon dopiero się zaczyna i wszystko można jeszcze odwrócić. Wierzy, że po przerwie na reprezentacje Blaugrana wróci do walki o wszystkie trofea, ale by to osiągnąć, potrzebna będzie wspólna refleksja i jedność całej drużyny.
Zobacz również: Juventus podjął decyzję ws. Tudora po serii słabych wyników