Polska – Holandia: gol przed przerwą, gol po przerwie
Faworyt rywalizacji na PGE Narodowym? Brak wyraźnego. Polska już pokazała, że Holandię da się przynajmniej zatrzymać. A już w 2. minucie pojedynku w Warszawie Biało-Czerwoni mogli zaskoczyć Oranje, jednak Nicola Zalewski pomylił się w stuprocentowej sytuacji. Znakomicie dogrywał Matty Cash. Sześć minut później Jakub Kamiński po kontrataku uderzył prosto w Barta Verbruggena.
Ale tuż przed przerwą gwiazdor 1. FC Köln już się nie pomylił. Kamiński otrzymał kapitalne podanie od Roberta Lewandowskiego i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do siatki między nogami golkipera gości.
Polacy zeszli na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, ale tuż po wznowieniu gry stracili korzystny wynik. Kamil Grabara poradził sobie z główką Donyella Malena, a przy dobitce Mephisa Depaya nie mógł zrobić już nic.
Dwie minuty później Polska mogła wrócić na prowadzenie, jednak Lewandowski z bliskiej odległości nie zaskoczył kapitalnie interweniującego Verbruggena. W 83. minucie Michał Skóraś przymierzył z ostrego kąta – znowu góra był bramkarz Brightonu.
Rywalizacja na PGE Narodowym zakończyła się podziałem punktów. Polacy przed ostatnią kolejką tracą trzy oczka do liderujących Holendrów. Tak prezentuje się tabela grupy G.
Polska – Holandia 1:1 (1:0)
Kamiński 43′ – Depay 47′









