W Rumunii zdziwienie. Tak nazwali Legię po odejściu Iordanescu

Edward Iordanescu odszedł z Legii Warszawa po porażce z Pogonią Szczecin. Mihai Stoica, przewodniczący rady nadzorczej FCSB w rozmowie z "Fanatik.ro" mówi jednak o klubie ze stolicy, jako ekipie z wielkimi problemami.

Edward Iordanescu
Obserwuj nas w
Konrad Swierad/Alamy Na zdjęciu: Edward Iordanescu

Iordanescu odszedł, Rumuni nadal analizują sytuację Legii

Legia Warszawa przed kilkoma dniami zdecydowała się zwolnić Edwarda Iordanescu. Już wcześniej wiele wskazywało na to, że szkoleniowiec wcześniej lub później pożegna się z zespołem. Finalnie jednak czarę goryczy przelała rywalizacja w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Warszawiacy przegrali to starcie i w efekcie tego z klubem pożegnał się Rumun.

Tymczasowym szkoleniowcem Wojskowych został Inaki Astiz, a władze kluby intensywnie poszukują następcy Edwarda Iordanescu. Przez cały czas jego kadencji jednak w rumuńskich mediach pojawiło się wiele spekulacji nt. samego trenera oraz Legii. Nie inaczej jest po zwolnieniu. Tym razem głos zabrał Mihai Stoica, przewodniczący rady nadzorczej FCSB.

POLECAMY TAKŻE

Nie jestem zaskoczony. Byłem zaskoczony, kiedy podpisał kontrakt z Legią. Przypadkowo, wiedząc, że Legia złożyła ofertę za Eliasa Charalambousa, otrzymałem wiele informacji o Legii od zaufanych osób, która była w bardzo, bardzo trudnym momencie. Nie rozumiałem, dlaczego, biorąc pod uwagę poziom, Edi w tamtym czasie, zdecydował się na Legię – powiedział Mihai Stoica, działacz piłkarski z Rumunii.

Trafił do klubu z bardzo dużymi problemami. Myślę, że ktoś zdesperowany może trafić do klubu z bardzo dużymi problemami. To nie był jego przypadek. Miał bardzo dobre szanse – dodał.

Zobacz także: Zagłębie Lubin ma perełkę! Chcą go już kluby z Bundesligi