- Lech Poznań zremisował w meczu trzeciej kolejki PKO Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin
- Rywalizację podsumował na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowca Kolejorza
- Trener lechitów nie szczędził krytycznych słów w kierunku swojej drużyny
Van den Brom o meczu Zagłębie – Lech
Lech Poznań zakończył serię kolejnych zwycięstw. Zagłębie Lubin zatrzymało Kolejorza, remisując. Niemniej po ostatnim gwizdku sędziego to właśnie Miedziowi mogli czuć niedosyt. Dał to nawet do zrozumienia szkoleniowiec poznańskiej ekipy na pomeczowej konferencji prasowej.
– Myślę, że naprawdę nie zasłużyliśmy dzisiaj na więcej niż jeden punkt. Patrzę tutaj oczywiście na przebieg spotkania. Zwłaszcza pierwsza połowa była bardzo zła w naszym wykonaniu, byłem bardzo zawiedziony, bo to nie był taki zespół, jaki ja chciałbym widzieć w trakcie gry – mówił John van den Brom cytowany przez LechPoznan.pl.
– Na pewno to nie była postawa drużyny, która myśli o pierwszym miejscu w lidze. Powiedziałem w przerwie zawodnikom, że dobrze, że rywale prowadzą, bo może wreszcie się obudzimy. Ten duch walki został pobudzony, dodatkowo zadziałała na niego czerwona kartka dla Radka Murawskiego. Ale całościowo nie możemy być zadowoleni z naszej postawy. Jeden punkt to wszystko, na co dzisiaj zasłużyliśmy – kontynuował Holender.
Opiekun Kolejorza w kilku słowach wypowiedział się też na temat kary, po której jego zespół musiał grać w osłabieniu.
– Czerwona kartka? W mojej opinii każda kartka to jakaś kontrowersja. Tutaj można wrócić do początku tej sytuacji, bo bez wątpienia faulowany był Antonio Milić, a skoro jest VAR, to jego zadaniem jest cofnąć się do początku tej akcji. Gdyby był odgwizdany faul na Antonio Miliciu, to w ogóle by się nie wydarzyła kolejna kolizja. Ale jeśli chodzi o sam faul, to tak – był na czerwoną kartkę. Przyznał to też w szatni Radek Murawski – mówił van den Brom.
Czytaj więcej: Zagłębie nie dało rady utrzymać korzystnego wyniku z Lechem [WIDEO]
Komentarze