Widzew w końcu odpalił! Przełamanie po tygodniach frustracji [WIDEO]

Widzew Łódź na starcie 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy odniósł trzecie zwycięstwo pod wodzą trenera Igora Jovicevicia. W pokonanym polu zostawił Piasta Gliwice (2:0).

Piast Gliwice - Widzew Łódź
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piast Gliwice - Widzew Łódź

Widzew wreszcie zagrał jak drużyna za miliony. Piast znów w tarapatach

Widzew Łódź przystępował do potyczki z Piastem Gliwice, chcąc przełamać się i przerwać serię meczów bez wygranej. Mimo że w drużynę latem wpompowano duże pieniądze na wzmocnienia i poprawę jakości, nie miało to przełożenia na wyniki we wcześniejszych szesnastu kolejkach, co skutkowało tym, że u kibiców Widzewa powoli gasła cierpliwość.

Zgoła odmienne nastroje panowały natomiast przed piątkowym starciem w szeregach Piastunek. Gliwiczanie pod wodzą trenera Daniela Myśliwca przegrali tylko raz w pięciu spotkaniach. Wygrali natomiast trzykrotnie i raz zremisowali. Piast jednocześnie miał apetyt, aby wydostać się ze strefy spadkowej i pokonać ekipę Igora Jovicevicia.

POLECAMY TAKŻE

Po krótkim badaniu sił obie drużyny od pierwszych fragmentów rywalizacji zadbały o duże emocje. Już w 10. minucie prowadzenie gospodarzom mógł dać German Barkovskiy. Białorusin oddał strzał głową, ale piłka nie znalazła drogi do siatki, bo na posterunku był Maciej Kikolski. Odpowiedź gości miała miejsce cztery minuty później za sprawą Bartłomieja Pawłowskiego. Jego strzał był jednak niecelny.

Tymczasem w 18. minucie kolejną szansę na gola wypracowali gliwiczanie. Tym razem okazję do zdobycia bramki miał Jason Lokito, ale piłka po jego próbie przeleciała nad bramką rywali. Sześćdziesiąt sekund później z kolei w szesnastce Piasta sfaulowany został Angel Baena i arbiter podyktował jedenastkę po weryfikacji VAR. Tę na gola w 22. minucie zamienił Sebastian Bergier i Widzew objął prowadzenie. Od tej pory tempo nieco spadło.

W drugiej połowie, już w 46. minucie, Grzegorz Tomasiewicz mógł doprowadzić do wyrównania, oddając strzał z woleja sprzed pola karnego. Finalnie jednak piłka po uderzeniu pomocnika Niebiesko-czerwonych minęła światło bramki. Z kolei w 53. minucie bliski strzelenia drugiego gola był najlepszy strzelec w drużynie. Bergier trącił piłkę, ale czujny był Frantisek Plach i rezultat się nie zmienił.

Igor Jovicević z trzecim zwycięstwem

Widzew dopiął natomiast swego w 54. minucie. Wówczas po centrze z rzutu rożnego autorstwa Bartłomieja Pawłowskiego strzałem głową wyróżnił się Andi Zeqiri i łodzianie wykonali milowy krok w kierunku wygrania szóstego spotkania w tej kampanii. Szwajcarski zawodnik kosowskiego pochodzenia zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Widzewa. Latem został sprowadzony do klubu za dwa miliony euro.

W ostatnich 20 minutach rywalizacji mimo szans z obu stron, ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki. Piast doznał zatem siódmej porażki w tym sezonie. Z kolei łódzki zespół przerwał serię spotkań bez zwycięstwa, która trwa la od 2 listopada. W następnej kolejce drużyna z Gliwic zagra u siebie z Legią Warszawa. Z kolei Widzew czeka starcie z Zagłębiem Lubin.

Piast Gliwice – Widzew Łódź 0:2 (0:1)
0:1 Sebastian Bergier 22′ (k.)
0:2 Andi Zeqiri 54′