Legia poprawi się po przerwie. Astiz nie ma wątpliwości
Legia Warszawa w czwartek rozegra ostatni mecz rundy jesiennej. Ten sezon układa się dla niej fatalnie – po obiecującym letnim okienku miała walczyć o najwyższe cele w kraju oraz Europie, a na jego półmetku kibice mają już dość. Wojskowi na pewno nie zagrają w fazie pucharowej Ligi Konferencji, pożegnali się z Pucharem Polski, a w Ekstraklasie zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Na pozycji zagrożonej spadkiem Legia pozostanie przynajmniej do początku rundy wiosennej. Wówczas już pod wodzą Marka Papszuna spróbuje zażegnać kryzys i wrócić do wygrywania. Inaki Astiz twierdzi, że przerwa zimowa jest bardzo potrzebna drużynie i nie ma wątpliwości, że po niej nastąpi poważna poprawa.
– Trzeba rozegrać dobry mecz, pokazać się z jak najlepszej strony i wygrać, by wrócił optymizm i by rozpocząć nowy rok z inną mentalnością i dyspozycją. Na pewno ta przerwa jest potrzebna. Jestem pewien, że potem będzie wyglądało to zupełnie inaczej, również rzeczy, które do tej pory nie wychodziły. (…) W tym klubie nie możesz powiedzieć, że grasz o nic. To też ważna informacja dla różnych ludzi z Legii czy dla mnie. Mogę powiedzieć, że na pewno nie zabraknie zaangażowania – zapewnił trener na konferencji prasowej, cytowany przez portal Legia.net.
W czwartek Legia zagra z gibraltarskim Lincoln Red Imps. Będzie to ostatni mecz dla Astiza, który przejął zespół tymczasowo po odejściu Edwarda Iordanescu. Wciąż czeka na swoją pierwszą wygraną.









