Emocje do ostatniej sekundy w derbach Katalonii
FC Barcelona zmierzyła się w derbach Katalonii z Gironą w 9. kolejce La Liga na Estadi Olimpic Lluis Companys. Przed przerwą reprezentacyjną drużyna Hansiego Flicka doznała porażki z Sevillą (1:4) i straciła fotel lidera na rzecz Realu Madryt.
Dodatkowym ciosem dla niemieckiego szkoleniowca jest kontuzja Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik wrócił z kadry z urazem mięśnia dwugłowego uda i będzie pauzował od 3 do 6 tygodni. W sobotnim meczu w jego miejsce wystąpił Marcus Rashford, który wierzy, że po sezonie zostanie wykupiony przez Dumę Katalonii z Manchesteru United.
Z kolei Biało-Czerwoni w lidze radzą sobie wciąż przeciętnie. Dopiero w poprzedniej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie i wydostali się z ostatniego miejsca w tabeli. W ostatnich czterech derbach Girona wygrała dwa mecze i liczyła na kolejną niespodziankę w starciu z Barceloną.
Już w 13. minucie Lamine Yamal podał futbolówkę do Pedriego, który znakomicie zachował się w polu karnym gości i umieścił piłkę w siatce. Dla hiszpańskiego pomocnika było to dopiero drugie trafienie w tym sezonie w lidze.
Mimo prowadzenia gospodarze pozwalali rywalom na zbyt wiele, co starali się wykorzystać w kolejnych akcjach. W 20. minucie gola wyrównującego przewrotką strzelił Axel Witsel, a Wojciech Szczęsny nie miał żadnych szans na interwencję.
W drugiej połowie do bramki Girony trafił Pau Cubarsi, lecz po analizie VAR sędzia dopatrzył się przewinienia Erica Garcii i gol został anulowany. Barcelona zdołała przechylić szalę na swoją korzyść w doliczonym czasie gry po golu Ronalda Araujo i tym samym wróciła na fotel lidera. Teraz przed katalońskim gigantem mecz Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus, a następnie prestiżowe El Clasico z Realem Madryt.
FC Barcelona Girona 2:1 (1:1)
1:0 Pedri 13′
1:1 Axel Witsel 20′
2:1 Ronald Araujo 90+3′