- Chuca udzielił wywiadu portalowi „Transfery.info”
- Były pomocnik Wisły Kraków wspomina swoją grę dla klubu spod Wawelu
- Wspomina dobre jak i te złe momenty, które go mocno dotknęły
„Po meczu otrzymałem wiele wiadomości od kibiców Wisły, z podziękowaniami”
Chuca to były zawodnik Wisły Kraków, który dziś reprezentuje barwy Miedzi Legnica. Z pomocnikiem pod Wawelem wiązano ogromne nadzieje, ponieważ w młodym wieku rozegrał kilka spotkania w pierwszej drużynie Villarrealu. Wychowanek hiszpańskiego klubu już w debiucie zdobył bramkę dla „Białej Gwiazdy” w spotkaniu przeciwko Górnikowi Zabrze. O swojej grze dla krakowskiej zespołu opowiedział portalowi „Transfery.info”.
– Nigdy tego nie zapomnę. Byłem w klubie kilka dni, wszedłem na samą końcówkę i dałem drużynie zwycięstwo. To taka chwila, którą pamięta się na całe życie. Po meczu otrzymałem wiele wiadomości od kibiców Wisły, z podziękowaniami i pochwałami – opowiada Chuca.
Hiszpan w Krakowie przeżył też te gorsze chwile. Zwłaszcza kiedy drużynę prowadził Peter Hyballa. Były szkoleniowiec Wisły miał inną wizję gry, dlatego wiele zarzucał Chuce.
– Pewnego razu trener do mnie w szatni i powiedział, że jak nie zacznę grać tak, jak on chce, to mogę sobie szukać nowego klubu. Mówił, że my, Hiszpanie, lubimy tiki-takę, długo utrzymywać się przy piłce, a on nie chce tak grać. Byłem skonsternowany, nie wiedziałem nawet jak zareagować. To jeden z moich najtrudniejszych momentów w Krakowie – mówi wychowanek Villarrealu.
Sprawdź także: Uznany klub może zatrudnić Papszuna! To wielokrotny mistrz kraju
Komentarze