Anglia. Kane kluczowy w zwycięstwie Spurs nad Evertonem

Harry Kane
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Harry Kane

Tottenham zdołał pokonać u siebie Everton w 11. kolejce Premier League. Wynik otworzył z rzutu karnego Harry Kane, zaś w doliczonym czasie gry wynik ustalił Pierre Hojbjerg. Ten rezultat oznacza, że Spurs po tej serii gier pozostaną na najniższym stopniu podium angielskiej ekstraklasy.

  • Tottenham sięgnął po trzy punkty w meczu z Evertonem (2:0)
  • Wynik otworzył najlepszy na boisku Kane. W końcówce rezultat ustalił zaś Hojbjerg
  • Dzięki temu zwycięstwu londyńczycy pozostaną na trzecim miejscu w tabeli

Kane’owi nie zadrżała noga przy rzucie karnym, a Hojbjerg dopełnił dzieła

Pierwsze pół godziny meczu na stadionie Tottenhamu nie zachwyciło. Gospodarze starali się utrzymywać przy piłce, a Everton szukał swoich szans po kontratakach. W 31. minucie nieźle dryblował Harry Kane, ale ostatecznie piłkę skradł mu Jordan Pickford. Ale to właśnie angielski napastnik był najaktywniejszym zawodnikiem Spurs, co znalazło odzwierciedlenie po zmianie stron. Tymczasem jeszcze w pierwszej połowie The Toffees mogli objąć prowadzenie. Fatalne nieporozumienie Cristiana Romero i Pierre’a-Emile’a Hojbjerga usiłował wykorzystać Amadou Onana. Belg w dogodnej sytuacji huknął jednak wysoko nad bramką Hugo Llorisa.

W 53. minucie ponownie przypomniał o sobie Kane. Anglik uderzył z woleja, ale z tym strzałem poradził sobie Pickford. Chwilę później golkiper zdołał już jednak oszukać się koledze z reprezentacji. Rozgrywający, do tego momentu, udane spotkanie bramkarz, wypuścił piłkę z rąk po jednym ze strzałów. Do futbolówki szybko dopadł Kane i ją dziubnął. Pickford zaatakował rywala, za co arbiter podyktował rzut karny. Do stałego fragmentu gry podszedł sam poszkodowany i otworzył wynik.

W ostatniej półgodzinie najlepszym aktorem widowiska pozostawał Kane. Na 20 minut przed końcem Anglik polował na dublet, ale jego strzał trafił w sam środek bramki Evertonu. Okazało się jednak, że Koguty stać tego dnia na jeszcze jedną bramkę. Szybką kontrę pewnie wykorzystał Pierre Hojbjerg.

Spurs nie dali już wydrzeć sobie dwubramkowego prowadzenia. Ten rezultat sprawia, że londyńczycy umocnią się na najniższym stopniu podium Premier League. Nad czwartą Chelsea mają już przewagę aż siedmiu punktów, choć trzeba pamiętać, że The Blues rozegrali o dwa mecze mniej.

Komentarze