Ruch Chorzów walczył do końca! Starcie z Odrą Opole pełne napięcia
Ruch Chorzów i Odra Opole to ekipy, które przed startem piątkowej potyczki były sąsiadami w tabeli Betclic 1. Ligi. Różnica między zespołami wynosiła zaledwie punkt. Niebiescy przystępowali do spotkania, chcąc przerwać serię czterech meczów bez wygranej. Odra natomiast miała nadzieję na kontynuowanie passy bez porażki, zapoczątkowanej 31 sierpnia remisem z ŁKS-em (1:1). Zatem potyczka na Itaka Arenie zapowiadała się bardzo ciekawie.
Na pierwszego gola w rywalizacji nie trzeba było długo czekać. Już w siódmej minucie bramkę zdobył Marko Kolar, który wykorzystał podanie od Patryka Szwedzika i Ruch zaczął mecz najlepiej, jak tylko mógł. 30-latek zdobył swoją trzecią bramkę w tej kampanii.
Odpowiedź gospodarzy miała natomiast miejsce w 35. minucie. Wówczas w roli głównej wystąpił Mato Milos. Chorwat zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, ale Bartłomiej Gradecki, debiutujący w bramce 14-krotnego mistrza Polski, spisał się bez zarzutu i do przerwy wynik się nie zmienił.
Po zmianie stron Niebiesko-czerwoni zdołali doprowadzić do wyrównania. Mateusz Spychała zdecydował się na strzał z około 18 metrów i tym razem golkiper Niebieskich został zmuszony do kapitulacji. To zdecydowanie podrażniło chorzowian.
Okazję na ponowne wyprowadzenie Ruchu na prowadzenie miał w 58. minucie ponownie Kolar. Praktycznie stuprocentową szansę na strzelenie gola miał chorwacki napastnik, jednak oddał strzał wprost w bramkarza i gracze Odry wrócili z dalekiej podróży.
Do końca zawodów rezultat ostatecznie już się nie zmienił. Chociaż jeszcze w doliczonym czasie był rzut karny dla gości, którego nie wykorzystał Mateusz Szwoch. Ruch podzielił się punktami po raz szósty w sezonie, a opolanie po raz siódmy. W następnej kolejce drużyna Waldemara Fornalika w roli gospodarza zagra z GKS-em Tychy. Z kolei Odrę czeka potyczka z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Odra Opole – Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
0:1 Marko Kolar 7′
1:1 Mateusz Spychała 52′









