Widzew tym razem odpuścił. Nabytek Korony ujawnia kulisy transferu

Mariusz Stępiński wrócił do Polski i będzie grał dla Korony Kielce. Latem był mocno łączony z Widzewem Łódź. Napastnik w programie "Kanału Sportowego" zdradził kulisy transferu.

Mariusz Stępiński
Obserwuj nas w
fot. ZUMA Press, Inc. Na zdjęciu: Mariusz Stępiński

Stępiński mógł latem trafić do Widzewa, teraz zagra dla Korony

Mariusz Stępiński został latem wytypowany przez Widzew Łódź na nowego napastnika. Prace nad tym transferem trwały przez wiele tygodni i ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem. Choć zawodnik był otwarty na powrót do Polski, zgody nie wyraziła Omonia Nikozja, która oczekiwała zbyt dużych pieniędzy.

Kilka miesięcy później Stępiński faktycznie trafił do Ekstraklasy, ale zagra w innym klubie. Po rozwiązaniu kontraktu z Omonią z okazji skorzystała Korona Kielce, która zaprezentowała go już jako swojego nowego snajpera. Oficjalnie współpraca rozpocznie się 1 stycznia 2026 roku.

POLECAMY TAKŻE

Stępiński ujawnił kulisy transferu do Korony Kielce. Przyznaje, że tym razem Widzew nawet się po niego nie zgłosił. Najpoważniejsza propozycja pojawiła się właśnie z ekipy Jacka Zielińskiego, dlatego zdecydował się na taki ruch.

– Były zapytania, ale takiej konkretnej oferty jak z Korony Kielce, kiedy dyrektor do ciebie przylatuje, rozmawia, przedstawia wszystko, nie było. Z Widzewa nie było żadnego odzewu. Wszyscy wiemy, jak to latem wszystko przebiegało i jak to się skończyło, ale potem już nie było żadnego kontaktu tak naprawdę – wyjaśnił Stępiński w programie „Kanału Sportowego”.

30-latek pełnił w tym sezonie marginalną rolę w Omonii. Wystąpił w dziewięciu meczach, ale tylko raz od pierwszej minuty.