Słodko-gorzkie okienko Lecha. Jest hit i kilka nieudanych ruchów

Lech Poznań latem nie próżnował i sprowadził wielu zawodników, wydając przy tym spore pieniądze. Nie zabrakło sentymentalnych powrotów. Trudno jednoznacznie ocenić to okienko w wykonaniu Kolejorza.

Mikael Ishak i Luis Palma
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Mikael Ishak i Luis Palma

Lech Poznań – transfery w trakcie letniego okna 2025

Lech Poznań zupełnie inaczej wyobrażał sobie kolejny sezon po zdobyciu mistrzostwa Polski. Na papierze ruchy transferowe wyglądały na bardzo przemyślane, ale rzeczywistość okazała się mocno brutalna. Na półmetku ligowej kampanii Kolejorz zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli. Choć strata do lidera wynosi tylko cztery punkty, wyniki oczywiście nie odpowiadają dużym oczekiwaniom.

Latem Lech mocno przebudował kadrę, wzmacniając pozycje, które tego wymagały. Kluczowym zadaniem było zastąpienie Afonso Sousy, MVP mistrzowskiego sezonu, który został sprzedany do Turcji za trzy miliony euro. Z drużyny odeszli również Elias Andersson, Bartosz Salamon, Filip Szymczak, Dino Hotić czy Filip Dagerstal. Nie były to najważniejsze nazwiska, choć oczywiście Lech musiał w ich miejsce sprowadzić graczy o odpowiedniej jakości.

Lech Poznań – transfery przychodzące (dane: Transfermarkt)

Imię i nazwiskoPoprzedni klubRodzaj transferu
Yannick AgneroHalmstads BKtransfer definitywny
Pablo RodriguezLeccetransfer definitywny
Mateusz SkrzypczakJagiellonia Białystoktransfer definitywny
Leo BengtssonAris Limassoltransfer definitywny
Joao MoutinhoSpezia Calciotransfer definitywny
Robert GumnyFC Augsburgtransfer definitywny
Luis PalmaCeltic Glasgowwypożyczenie
Timothy OumaSlavia Pragawypożyczenie
Taofeek IsmahaelGórnik Zabrzewypożyczenie

Lech Poznań – transfery wychodzące (dane: Transfermarkt)

Imię i nazwiskoNowy klubRodzaj transferu
Afonso SousaSamsunsportransfer definitywny
Maksymilian PingotGórnik Zabrzetransfer definitywny
Elias AnderssonRanders FCtransfer definitywny
Bartosz SalamonCarraresetransfer definitywny
Filip BednarekSparta Rotterdamtransfer definitywny
Igor KornobisWarta Poznańtransfer definitywny
Aleksander NadolskiZnicz Pruszkówtransfer definitywny
Mateusz MędralaSokół Kleczewtransfer definitywny
Dino HotićAjman Clubtransfer definitywny
Filip SzymczakCharleroi SCwypożyczenie
Maksymilian DziubaŚląsk Wrocławwypożyczenie
Filip Dagerstalbez klubutransfer definitywny

Lech najwięcej wydał na tych, którzy się nie sprawdzają

Lech Poznań musiał latem przygotować kadrę do gry na kilku frontach. Wzmocniono wiele pozycji, a do prawdziwej rewolucji doszło w defensywie. Sentymentalne powroty zaliczyli Robert Gumny oraz Mateusz Skrzypczak, a do tego drużynę zasilił też Joao Moutinho, znany dotąd polskim kibicom z gry w Jagiellonii Białystok. Na następcę Afonso Sousy Kolejorz wytypował Pablo Rodrigueza, a długo wyczekiwanym nowym napastnikiem został Yannick Agnero. Na przestrzeni tych kilku miesięcy ulubieńcem kibiców został za to Luis Palma, którego Lech wypożyczył z Celticu.

Podsumowując letnie okienko Lecha po rundzie jesiennej można zauważyć, że najbardziej pomylił się w przypadku tych najdroższych transferów. Agnero kosztował 2,3 mln euro i do tej pory pokazał niewiele, zdobywając trzy bramki w 19 występach. Spore problemy z formą ma także Rodriguez, za którego z kolei zapłacono 1,2 mln euro. Hiszpan miał wejść w buty Sousy, a póki co nie wywalczył sobie pewnego miejsca w wyjściowej jedenastce.

POLECAMY TAKŻE

Z tygodnia na tydzień rośnie Skrzypczak, dla którego powrót do Poznania miał niezwykle gorzkie początki. Zawalił kilka bramek, a kibice już spisali go na straty. Choć dalej nie nawiązuje formą do czasów Jagiellonii Białystok, faktycznie należy mu oddać, że powoli się podnosi i przynajmniej ograniczył ilość popełnianych błędów. Na przeciwnym biegunie znajduje się Timothy Ouma, który zaczął z przytupem, a teraz kompletnie nie przypomina tego zawodnika. Przeplata dobre występy z fatalnymi, a Lech oczekuje od niego regularności.

Najlepszym letnim transferem Lecha jest oczywiście Palma, który w zasadzie z miejsca rozkochał w sobie kibiców. Na każdym kroku pokazuje swoje olbrzymie umiejętności, choć nie zawsze przekłada się to na liczby. Brakuje mu jeszcze skuteczności, aczkolwiek bilans w postaci sześciu bramek oraz siedmiu asyst i tak trzeba docenić. Na pewnym etapie ciągnął ofensywę mistrza Polski.

Ciekawym wzmocnieniem jest również Leo Bengtsson, który powinien utrzymać się w zespole na dłużej. Nie błyszczy tak, jak Palma, ale zapewnia konkretny poziom. Ze swoich zadań wywiązuje się też Taofeek Ismahael, który balansuje między pierwszym składem a ławką rezerwowych. Do rozczarowań na tym etapie należy zaliczyć jeszcze Gumnego i Moutinho, którzy przegrywają rywalizację o miejsce w jedenastce.

Wstępna ocena sugeruje, że wiele ruchów Lecha zwyczajnie się nie sprawdziło, ale transfer Palmy może to rekompensować, gdyż jest hitowy w skali całej Ekstraklasy. Na pewno nie należy skreślać Skrzypczaka, Bengtssona czy nawet Agnero, który gra coraz więcej. Po nieudanym półroczu podnieść mogą się też Moutinho, Gumny oraz Rodriguez.

Pogłoski transferowe wokół Lecha Poznań

Lech Poznań zimą planuje raczej kosmetyczne zmiany w kadrze. Nie wyklucza transferu nowego bramkarza, który stanie się jakościowym rywalem dla Bartosza Mrozka. Klub przygląda się również sytuacji na lewej defensywie oraz w środku pola. Joao Moutinho wyraźnie przegrywa rywalizację z Michałem Gurgulem, a Timothy Ouma nie okazał się realnym wzmocnieniem. Kolejorz raczej nie skusi się na poważny wydatek, gdyż ma przed sobą szereg kluczowych decyzji w kontekście nadchodzącego lata. Ma możliwość wykupu Luisa Palmy za rekordowe cztery miliony euro, zaś w przypadku wykupu Taofeeka Ismahaela musi zapłacić Górnikowi Zabrze ponad milion euro. Te decyzje również jeszcze nie zapadły.