Legia potrzebuje bramkostrzelnego napastnika?
Legia Warszawa wygrała Puchar Polski, więc w przyszłym sezonie będzie rywalizować na trzech frontach. Przeciętne wyniki w Ekstraklasie sprawiają, że przyszłość Goncalo Feio w klubie nie jest przesądzona, a ostateczna decyzja w jego sprawie ma zapaść w czwartek.
Niezależnie od tego, kto w kolejnym sezonie będzie prowadził Legię, czekają go ambitne cele do zrealizowania. Stołeczny klub zamierza odzyskać mistrzowski tytuł, a przy tym pokazać się z dobrej strony w Europie. Aby to osiągnąć, musi dojść do znaczących zmian w kadrze zespołu, a przede wszystkim podniesienia jej poziomu.
Zobacz również: Polskie ligi wzorem dla innych. „Zazdroszczą nam”
O plany na letnie okienko zapytany został Fredi Bobić, który niedawno objął ważne stanowisko w Legii. Zdradza, że może dojść nawet do 15 ruchów kadrowych, łącząc transfery przychodzące, sprzedaże oraz wygasające kontrakty.
– Myślę, że od dziesięciu do piętnastu. Mamy dobrą kadrę, ale nie jest ona zbalansowana. Na niektórych pozycjach jest zbyt wielu graczy o podobnym profilu, na innych brakuje piłkarzy o określonych cechach. Trzeba zmienić strukturę zespołu uwzględniając takie czynniki jak wzrost, szybkość, wiek. Czeka nas sporo roboty.
Bobić wskazał również ewidentne braki w składzie Legii. Uważa, że osiągnięcie sukcesu bez skutecznego napastnika nie jest możliwe. W zimie warszawiacy sprowadzili Ilię Szkurina ze Stali Mielec za kwotę przekraczającą milion euro. Wygląda na to, że po sezonie do zespołu dołączy kolejny snajper.
– Mam przekonanie, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy mieć skutecznego snajpera. Współczesny futbol oczekuje od napastników wszechstronności. Ale my potrzebujemy nie tylko takich, którzy dobrze biegają w pressingu albo odnajdują się w fazach przejściowych. Potrzebujemy faceta, który wbiegnie w pole karne i po prostu strzeli tego pieprzonego gola – wyjaśnił działacz Legii w rozmowie z „Przegląd Sportowy Onet”.
Komentarze