Legia może zabrać Krajewskiego Widzewowi? To nie takie proste. Znamy szczegóły umowy!

Marcel Krajewski stał się jednym z najlepszych piłkarzy Widzewa, ale jak się okazuje, klauzulę odkupienia go wciąż posiada Legia. Czy więc łodzianie mogą wkrótce stracić utalentowanego obrońcę? Goal.pl sprawdził temat. I mamy dobre wieści dla łódzkich fanów.

Marcel Krajewski
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited/Alamy Na zdjęciu: Marcel Krajewski

Złapał świetną formę

Choć Widzew Łódź dokonał w tym okienku transferowym kilkunastu transferów, to jednym z jego najlepszych zawodników jest Marcel Krajewski, a więc 20-letni obrońca, który trafił do tego klubu latem 2024 roku z rezerw Legii.

Od tego czasu Krajewski zrobił wielki progres, co pokazuje zarówno w klubie, jak i w reprezentacji do lat 21. Eksplozja formy spowodowała szereg spekulacji na temat jego przyszłości. Okazało się, że Legia ma klauzulę odkupu tego gracza. Jak przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, wynosi ona 1,5 mln euro.

Klauzula dopiero od 2027 roku

Czy więc Legia może po prostu wpłacić te pieniądze i w którymś z najbliższych okienek zabrać Krajewskiego Widzewowi? Otóż z naszych informacji wynika, że nie do końca. Jak ustaliliśmy, klauzula odkupu przez Legię może być aktywowana dopiero zimą 2027 roku. W dwóch najbliższych okienkach, czyli zimą i latem 2026 ta klauzula nie obowiązuje.

To by oznaczało, że łodzianie mogą być spokojni o najbliższą przyszłość tego piłkarza. Według naszej wiedzy klauzula obowiązuje dokładnie w dniach od 1 lutego do 28 lutego 2027 roku. Na tym jednak nie koniec.

Umowa Krajewskiego z Widzewem wygasa latem 2027 roku. Jeśli zostanie przedłużona, wtedy w życie wejdzie drugi termin dla Legii. W takim przypadku prawo odkupu piłkarza będzie obowiązywało od 1 lipca do 31 sierpnia 2027 roku.

Piłkarz musiałby wyrazić zgodę

A dokładniej, jak słyszymy, nie tyle jest to prawo odkupu, co wyrównania oferty. Czyli, jeśli inny klub niż Legia zaproponuje Widzewowi 1,5 mln euro za Krajewskiego, to warszawski klub ma możliwość wyrównania tej propozycji i przejęcia gracza. Ale też pod warunkiem, że zgodę na taki ruch wyrazi sam Krajewski.

Na razie więc warszawski klub nie ma co sobie zaprzątać głowy tym tematem, zwłaszcza, że ma trudną sytuację do rozwiązania, bo jak informowaliśmy jako pierwsi w poniedziałek gotowość podania się do dymisji zgłosił trener Edward Iordanescu.

Tylko u nas