Flick nie chce go w składzie. Barcelona rozważa rozwiązanie kontraktu

Barcelona będzie musiała zastanowić się nad przyszłością Oriola Romeu. Jak podaje serwis Madrid-Barcelona władze klubu rozważają nawet rozwiązanie kontraktu.

Joan Laporta
Obserwuj nas w
Associated Press / Alamy Na zdjęciu: Joan Laporta

Oriol Romeu wróci do Barcelony po wypożyczeniu

Plany transferowe na letnie okienko Barcelony może skomplikować powrót Oriola Romeu. Pomocnik, który spędził miniony sezon na wypożyczeniu w Gironie, nie przekonał tamtejszego sztabu i prawdopodobnie wróci na Camp Nou. Dla dyrektora sportowego Deco będzie to więc dodatkowe wyzwanie.

Decyzja Girony o nieprzedłużaniu wypożyczenia Romeu jest już w zasadzie przesądzona. W związku z tym 33-letni piłkarz wróci do Barcelony. Na Estadi Montilivi zawodnik zagrał w tym sezonie 1788 minut w 30 meczach. Pełnił głównie rolę zmiennika dla kontuzjowanych lub zawieszonych zawodników pierwszego składu.

REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie





Trener Blaugrany Hansi Flick zakomunikował Deco, że nie widzi Oriola Romeu w swoim zespole i oczekuje, że władze klubu znajdą dla niego nowy klub. Choć Hiszpan nie pobiera wysokiej pensji, pozycja defensywnego pomocnika jest już mocno obsadzona.

Wychowanek La Masii nie spełnił pokładanych w nim nadziei i jest niemal pewne, że nie będzie ponownie grał w barwach Barcelony. Klub, który dwa lata temu wyłożył 3,4 miliona euro na jego klauzulę wykupu z Girony, będzie próbował odzyskać część tej inwestycji. Po słabym sezonie wydaje się to jednak mało prawdopodobne.

POLECAMY TAKŻE

Jednym z rozwiązań, które rozważa Deco, jest przedterminowe rozwiązanie kontraktu Roemu. Umowa obowiązuje do 2026 roku. Dyrektor sportowy ma nadzieję, że znajdzie się zainteresowany klub, ale jeśli to się nie uda, Barcelona może być zmuszona do porozumienia się z zawodnikiem w sprawie wcześniejszego odejścia. Klub jednak liczy na to, że nie będzie musiał podejmować tak drastycznego kroku.

Zobacz także: PSG zaoferowało 50 mln za gwiazdę Barcelony. Laporta długo się nie zastanawiał

Komentarze