Casado na wylocie? Wszystko zależy od Flicka
Barcelona sprowadziła tego lata jedynie Joana Garcię, który ma być w przyszłym sezonie numerem jeden między słupkami. Od tygodni trwają także prace nad wzmocnieniem ofensywy. Blaugrana pierwotnie liczyła na transfer Luisa Diaza, a ostatnio była skupiona na Nico Williamsie. Skrzydłowy reprezentacji Hiszpanii ostatecznie odmówił, więc ta wróciła do punktu wyjścia i znów zabiega o gwiazdora Liverpoolu. Na radarach znajduje się ponadto Marcus Rashford, który nie ma przyszłości w Manchesterze United.
Kadra Barcelony ma braki, ale w środku pola można mówić o dobrobycie. Lada moment nowy kontrakt powinien podpisać Frenkie de Jong, a Gavi nie zgodzi się na transfer do innej ekipy. W klubie wyczekują również powrotu Marca Bernala, który wiele miesięcy temu zerwał więzadła krzyżowe. Jest on uważany za olbrzymi talent, na którego należy postawić, gdyż może się rozwinąć w podobnym tempie, co Lamine Yamal czy Pau Cubarsi.
Postawienie na Bernala może okazać się równoznaczne z odejściem Marca Casado. W Katalonii poważnie debatują na temat jego przyszłości. Sam zawodnik nie chce odchodzić, ale może nie otrzymać zbyt wielu okazji do gry. Ostateczna decyzja będzie należeć do Hansiego Flicka, który dopiero ułoży plan na przyszły sezon.
21-latek w sezonie 2024/2025 rozegrał w sumie 36 spotkań. Był podstawowym graczem w pierwszej części kampanii, a później zmagał się z kontuzją.