Gasperini uciął spekulacje ws. przyszłości. Wszystko jasne

Gian Piero Gasperini potwierdził, że prezydent Napoli, Aurelio De Laurentiis, zwrócił się do niego z ofertą, ale szkoleniowiec zostaje w Bergamo. - Jestem związany z Atalantą i będę kontynuował swoją pracę – oznajmił trener w rozmowie z "Sky Sports".

Gian Piero Gasperini
Obserwuj nas w
Zuma Press / Alamy Na zdjęciu: Gian Piero Gasperini

Gasperini odrzucił ofertę Napoli

Po zwycięstwie Atalanty w Lidze Europy Gian Piero Gasperini przyznał, że kusiła go “nowa przygoda” w innym klubie. Jednak po pozytywnych rozmowach z dyrektorami La Dei jest bliski przedłużenia swojego kontraktu, który obecnie obowiązuje do czerwca 2025 roku. W rozmowie ze “Sky Sport Italia” po wygranym 3:0 meczu Serie A z Torino na Gewiss Stadium, Gasperini został zapytany, jak długo faktycznie rozważał propozycję Napoli.

POLECAMY TAKŻE

– Byłem zawsze bardzo skoncentrowany na meczach, które Atalanta musiała rozegrać w Lidze Europy, Coppa Italia i Serie A. Oczywiste jest, że De Laurentiis od wielu lat okazywał mi uznanie, co jest bardzo miłe, ale myślę, że na końcu dnia byłem prawdopodobnie jednym z wielu trenerów, o których myślał. Napoli dokona swojego wyboru. Ja jestem związany z Atalantą i będę kontynuował swoją pracę. Jestem pewien, że Napoli zbuduje wspaniały zespół w przyszłości, zwłaszcza że mają solidne fundamenty – stwierdził Gasperini.

Na pytanie, czy nadal jest “żonaty” z Atalantą, Gasperini odpowiedział: – Jestem wierny! Nigdy nie mówiłem inaczej. Skupiałem się tylko na meczach, które musieliśmy rozegrać. Nigdy nie zostawiałem miejsca na jakiekolwiek inne dyskusje.

W rzeczywistości, kilka godzin po finale Ligi Europy Gasperini porównał swoją sytuację do mężczyzny, który “jest żonaty i ma dzieci, a spotyka piękną kobietę,” co wywołało wiele żartów i odniesień do jego sytuacji. Mimo wszystko, doświadczony szkoleniowiec pozostaje lojalny wobec Atalanty i gotowy na nowe wyzwania z klubem, który prowadzi od 2016 roku.

Zobacz również: Atalanta odebrała Romie szansę na Ligę Mistrzów. Włosi mogli mieć 6 drużyn w elicie

Komentarze