Dino Toppmoller marzy o Manchesterze United. Ruben Amorim pod coraz większą presją
Manchester United wciąż tkwi w kryzysie, z którego nie potrafi wyciągnąć Ruben Amorim. Portugalski menedżer nadal cieszy się zaufaniem władz klubu, ale decyzja o jego zwolnieniu może zapaść w każdej chwili. Bilans drużyny w pięciu kolejkach Premier League to dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki.
Czerwone Diabły mają już za sobą bolesną porażkę w derbach Manchesteru na Old Trafford, a także przegraną z Arsenalem (0:1). W dodatku zespół Amorima skompromitował się w Pucharze Ligi Angielskiej, odpadając po porażce z czwartoligowym Grimsby Town.
Nic dziwnego, że kibice i eksperci coraz głośniej domagają się poprawy wyników i większej konsekwencji w grze drużyny. Media informują, że klub przygotowuje się na ewentualne rozstanie z Portugalczykiem, a na liście potencjalnych następców ma znajdować się już trzech kandydatów.
W tym kontekście pojawiło się nazwisko Dino Toppmollera. Niemiecki szkoleniowiec wcześniej był asystentem w RB Lipsk i Bayernie Monachium, a obecnie prowadzi Eintracht Frankfurt. W rozmowie z „The Mirror” przyznał, że praca na Old Trafford byłaby dla niego spełnieniem dziecięcych marzeń:
– Często jako dziecko grałem w gry komputerowe jedną drużyną – Manchesterem United. To niezwykły klub i byłoby marzeniem pewnego dnia go poprowadzić – zdradził Toppmoller, który aktualnie z niemieckim zespołem zajmuje 6. miejsce w 1. Bundeslidze. Jeśli Manchester United szybko nie zacznie regularnie punktować, presja wokół Rubena Amorima tylko się nasili, a temat zmiany trenera może stać się nieunikniony. 40-letni Portugalczyk pracuje w angielskim gigancie od listopada 2024 roku.