- Manchester United może żałować transferu Antony’ego
- Brazylijczyk na Old Trafford radzi sobie fatalnie i pokazuje, że nie był wart wydanej sumy
- Po skrzydłowym przejechał się Ryan Giggs, wściekły na politykę transferową klubu
Manchester United zaliczył poważną wtopę transferową
Antony podążył na Old Trafford za Erikiem ten Hagiem, z którym wcześniej współpracował w Ajaksie Amsterdam. Holenderski menedżer zamarzył sobie skrzydłowego w swojej nowej drużynie, a Manchester United spełnił jego prośbę, wydając na Brazylijczyka ponad 90 milionów euro. Po kilkunastu miesiącach ten transfer uważany jest przez wielu za najgorszy w historii klubu.
Po niezłym początku Antony kompletnie przestał się rozwijać, a obecny sezon w jego wykonaniu jest istną katastrofą. W 22 meczach nie zaliczył ani jednej bramki oraz asysty. Jest za to regularnie krytykowany przez kibiców oraz ekspertów, a o jego formie negatywnie wypowiada się sam ten Hag. Legendarny Ryan Giggs porównuje Brazylijczyka do Alejandro Garnacho, który radzi sobie znacznie lepiej. Wychowanek Czerwonych Diabłów generuje liczby, zaś Antony coraz bardziej irytuje.
– Alejandro Garnacho imponuje, podrywa z krzeseł. Gwarantuje dziesięć razy więcej jakości od Antony’ego, który kosztował olbrzymie pieniądze. Nasze transfery od lat są fatalne – skwitował Giggs, oceniając dyspozycję brazylijskiego skrzydłowego.
Zobacz również: Wielki transfer reprezentanta Polski?! Skauci Tottenhamu obejrzą z trybun jego mecz
Komentarze