Biznesmen nie rezygnuje z przejęcia United. Krytykuje właścicieli: to wysoce nieprofesjonalne

Thomas Zilliacus przekonuje, że nadal jest zainteresowany kupnem Manchesteru United. Biznesmen z Finlandii wezwał aktualnych właścicieli, rodzinę Glazerów do „określenia ceny”, jakiej domagają się za klub z Premier League.

Avram Glazer (Crystal Palace - Manchester United)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Avram Glazer (Crystal Palace - Manchester United)
  • Manchester United może zmienić właściciela
  • Rodzina Glazerów od dłuższego czasu negocjuje sprzedaż klubu
  • Thomas Zilliacus, jeden z potencjalnych kupców, krytykuje zachowanie aktualnych włodarzy Czerwonych Diabłów

United. Zilliacus nie rezygnuje. Fin krytykuje zachowanie Glazerów

Walka o Manchester United właśnie wkroczyła w kolejną, już trzecią fazę negocjacji z potencjalnymi kupcami. Jak na tę sytuację zareagował Thomas Zilliacus, jeden z zainteresowanych przejęciem klubu? Fiński biznesmen powiedział w mediach społecznościowych, że nie weźmie udziału w “trwającej farsie” i odrzucił możliwość złożenia trzeciej oferty.

Jednak zamiast całkowicie się wycofać, Zilliacus w rozmowie z BBC Sport zdradził, że jego druga propozycja wcale nie wygasła. – Moja wcześniejsza oferta wciąż jest aktualna i jestem gotów zapłacić więcej niż oferowałem – powiedział Fin w podcaście BBC How To Buy A Football Club. – Nie zamierzam brać udziału w trzeciej rundzie negocjacji, ponieważ uważam to za wysoce nieprofesjonalne. Nie widzę żadnego powodu, dla którego trzecia odsłona rozmów w zasadzie zaczynałaby wszystko od zera – dodał Zilliacus.

– Wydaje mi się dziwne, że jeśli istnieje prawdziwa wola sprzedaży i masz trzech poważnych oferentów, dlaczego nie siadasz z nimi, nie dyskutujesz i nie negocjujesz, mając nadzieję, że dojdziesz do liczby, na którą wszyscy mogą się zgodzić – tak zachowanie Glazerów skomentował 69-latek z Helsinek.

Rodzina Glazerów, która w 2005 roku kupiła klub za 790 milionów funtów, w listopadzie ogłosiła, że rozważa sprzedaż i ustaliła wycenę na 5-6 miliardów funtów.

Komentarze