Holandia skromnie pokonała Litwę w el. mistrzostw świata
Holandia była zdecydowanym faworytem meczu z Litwą w ramach eliminacji mistrzostw świata. Po niespodziewanym remisie z Polską, Oranje z pewnością liczyli na gładkie pokonanie jeszcze niżej notowanego rywala. Początek spotkania nie wskazywał jednak na to, że ten niedzielny pojedynek może mieć dość sensacyjny przebieg. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do Oranje.
Goście nie forsowali tempa, spokojnie rozgrywali akcje, a Litwini praktycznie przyglądali się ich grze. W 33. minucie było już 2:0 dla Holendrów po golach Depaya i Timbera. Mogło się wydawać, że kolejne bramki dla Oranje to tylko formalność, tymczasem gospodarze jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania! Najpierw kontaktowa bramka padła łupem Gineitisa, a chwilę później na 2:2 trafił Girdvainis.
Do szatni oba zespoły zeszły zatem przy sensacyjnym rezultacie. Po zmianie stron Holendrzy ruszyli już do bardziej zdecydowanych ataków. Jednak na kolejną bramkę goście musieli czekać aż do 64. minuty, choć w pierwszym kwadransie drugiej odsłony mieli dość sporo sytuacji. Na listę strzelców ponownie wpisał się Depay. Chwilę później wynik mógł już znacznie wyższy, ale po jednym ze strzałów piłka trafiła w poprzeczkę. Gola nie było również, gdy Malen wpakował futbolówkę do siatki, bowiem arbiter dopatrzył się przewinienia.
Ostatnie minuty były już nieco spokojniejsze. Holandia spuściła z tonu i do głosu momentami dochodzili Litwini. Zabrakło im jednak jakości w ofensywie, by drugi raz doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie spotkanie zakończyło się skromną wygraną Holandii 3:2, choć trzeba przyznać, że do sprawienia wielkiej sensacji przez Litwinów było blisko.
Zobacz również: Lewandowski opuści FC Barcelonę. Oto najbardziej możliwy europejski kierunek