Lewandowski przeszedł obok meczu, Barcelona poradziła sobie bez niego! Złoty gol w doliczonym czasie gry

FC Barcelona rzutem na taśmę ograła Real Sociedad, sięgając po bardzo cenne trzy punkty. Gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry zdobył Ronald Araujo. Robert Lewandowski zaliczył bezbarwny występ.

Real Sociedad - FC Barcelona
Obserwuj nas w
fot. Imago/Jose Breton Na zdjęciu: Real Sociedad - FC Barcelona
  • FC Barcelona bardzo długo nie mogła przełamać defensywy Realu Sociedad
  • W doliczonym czasie gry Ronald Araujo trafił do siatki i dał swojej drużynie zwycięstwo
  • Mizerny występ zaliczył Robert Lewandowski, który opuścił murawę po niespełna godzinie gry

Szalona końcówka i triumf Barcelony

FC Barcelona do sobotniego meczu w San Sebastian przystępowała po bolesnej porażce w El Clasico. Nie brakowało więc motywacji, aby dać kibicom nieco więcej radości po nieudanym występie. Od pierwszej minuty Xavi Hernandez postawił na Roberta Lewandowskiego, który przeciwko Realowi Madryt jedynie wszedł z ławki rezerwowych. Teraz Polak mógł pokazać się dużo większym wymiarze czasowym.

Od samego początku Real Sociedad skutecznie neutralizował ofensywne poczynania Dumy Katalonii. Odcięty od podań był Lewandowski, który nie najlepiej radził sobie z piłką przy nodze i na ogół był mało aktywny. To Real Sociedad dyktował warunki gry i częściej gościł w polu karnym rywala. W 16. minucie Marc-Andre ter Stegen wygrał pojedynek z Takefusa Kubą, a w 33. minucie skutecznie wybronił strzał Martina Zubimendiego. Można powiedzieć, że to Niemiec uchronił drużynę przed niekorzystnym wynikiem do przerwy.

Po zmianie stron Barcelona dalej była dość bezradna. Xavi próbował zareagować na niepowodzenia swojej drużyny, dlatego w 57. minucie zdjął z boiska między innymi Lewandowskiego. Był to bezbarwny występ Polaka, któremu po kontuzji wyraźnie brakowało rytmu meczowego.

W ofensywie Realu Sociedad bardzo dobrze wyglądał natomiast Kubo, który odpowiadał za większość ataków swojej drużyny. Bez większych problemów mijał defensorów FC Barcelony, lecz w polu karnym brakowało dokładności lub odpowiedniej decyzji. W 71. minucie ter Stegen po raz kolejny skutecznie zainterweniował, tym razem po strzale z dystansu w wykonaniu Andera Barrenetxea.

Doliczony czas gry przyniósł Barcelonie najlepsze okazje. W dogodnej sytuacji znalazł się Gavi, lecz uderzył prosto w Alexa Remiro. Chwilę później Ilkay Gundogan precyzyjnie zagrał do Ronalda Araujo, który strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Pierwotnie sędzia odgwizdał spalonego, lecz powtórki jasno wskazały, że takowego nie było. Gol Urugwajczyka został uznany, w efekcie czego Barcelona rzutem na taśmę zdobyła trzy punkty.

Komentarze