Pogrom na Stadio Olimpico! Znamy komplet półfinalistów

Harry Kane
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Harry Kane

Ostatni ćwierćfinał Euro 2020 został rozegrany na Stadio Olimpico w Rzymie. Rywalizacja Ukrainy z Anglią zdecydowanie lepiej ułożyła się dla Synów Albionu, którzy już po czterech minutach objęli prowadzenie. Do przerwy obejrzeliśmy całkiem wyrównane spotkanie, jednak w drugiej połowie Anglicy rozstrzelali się na dobre i zasłużenie awansowali do półfinału 4:0 (1:0).

Kapitalny początek Anglików

Anglicy nie mogli rozpocząć tej rywalizacji lepiej. Zaledwie po czterech minutach piłkę w siatce Ukraińców umieścił Harry Kane. Napastnik wykorzystał złe ustawienie obrońców i na granicy spalonego ruszył do podania Sterlinga. Wówczas snajper Tottenhamu urwał się spod krycia i sprytnym strzałem podcinką pokonał bramkarza rywali.

Ukraina wytrzymała gorszy moment i walczyła o doprowadzenie do remisu

Wydawać się mogło, że po takim początku Ukraina lada moment straci następną bramkę i jeszcze przed przerwą ekipa Southgate’a będzie jedną nogą w półfinale.

Tymczasem podopieczni Szewczenki przetrwali gorszy moment i nie dali zepchnąć się do głębokiej defensywy. Co więcej, Ukraina miała w pierwszej odsłonie kilka dobrych okazji. Zabrakło jedynie odpowiedniego wykończenia, aby zmienić rezultat tego spotkania.

W 17. minucie Jeremczuk przedryblował kilku przeciwników, a gdy znalazł się w polu karnym, próbował zaskoczyć Pickforda płaskim uderzeniem z ostrego kąta. Strzał oddany został z trudnej pozycji, więc golkiper Anglii bez większych kłopotów sparował futbolówkę na rzut rożny.

Natomiast po półgodzinie gry z boiska musiał zejść Krystow, który z powodu urazu mięśniowego został zastąpiony przez Tszygankowa. Dla Ukraińców była to już piąta kontuzja na Euro 2020.

Na parę minut przed końcem pierwszej połowy mecz nabrał większego tempa. Najpierw Rice huknął z dystansu pod poprzeczkę, jednak jego uderzenie przytomnie obronił Buszchan. Później Jadon Sancho był blisko podwyższenia prowadzenia, ale uderzał z pozycji spalonej.

Z kolei tuż przed przerwą Ukraińcy zawitali pod polem karnym Anglików, lecz dobrze zorganizowana defensywa gości skutecznie udaremniała każdy groźny atak.

Nokaut w stylu Kliczki

Ukraińcy wylądowali na deskach wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony. Skrzydła rywalom podciął Harry Maguire, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu wolnego i pewnym strzałem głową pokonał bramkarza.

Nie był to koniec strzeleckich emocji, ponieważ chwilę później dublet ustrzelił Harry Kane. Po raz kolejny defensywa Ukrainy zaspała, dzięki czemu doświadczony napastnik bez większych trudów wpakował futbolówkę głową wprost pod nogami Buszchana i po 50. minutach na tablicy wyników było już 3:0.

Trafiony zatopiony. Anglicy meldują się w półfinale

Ukraina podłamana fatalnym startem zupełnie przestała istnieć. Po godzinie rywalizacji wynik podwyższył jeszcze Jordan Henderson. Pomocnik The Reds urwał się spod krycia podczas rzutu rożnego, zrobił sobie trochę wolnego miejsca i przymierzył głową prosto w lewy dolny róg.

Ostatecznie więcej bramek już nie zobaczyliśmy. Anglia wciąż nie straciła gola na tym turnieju, ale też dopiero teraz odniosła przekonujące zwycięstwo. Wcześniej drużynie Southgate’a zarzucano statyczną grę oraz brzydki futbol, jednak w starciu z Ukrainą wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

Mistrzostwa Europy przeniosą się teraz do Londynu. Przed nami dwa półfinały, a w jednym z nich Anglia zawalczy o przepustkę do wielkiego finału z Danią.

Komentarze