- Widzew po raz kolejny nie potrafił wygrać meczu
- W Łodzi zwyciężył Piast
- Obie drużyny stworzyły jednak kapitalne widowisko, w którym padło aż pięć goli
Widzew nastraszył Piasta w końcówce
Mecz Widzew kontra Piast do przerwy był w miarę wyrównany pod względem statystycznym. Na przerwę z dwoma golami zaliczki schodzili jednak gliwiczanie. Zza pola karnego w 22. minucie celnie przymierzył Grzegorz Tomasiewicz. Podobnym strzałem w 36. minucie popisał się Patryk Dziczek. W ostatnich chwili piłki dotknął jednak Kamil Wilczek i to jemu zapisano trafienie na 2:0.
Piast trzecią bramkę Widzewowi strzelił w 72. minucie. Z kontratakiem popędził Arkadiusz Pyrka, który minął bramkarza i trafił do pustej bramki. Łodzianie obudzili się cztery minuty później. Z dystansu bramkę zdobył Juliusz Letniowski. Ostatnie słowo należało w 83. minucie do Bartłomieja Pawłowskiego, który trafił na 2:3 i ustalił wynik spotkania w Łodzi.
Komentarze