- Śląsk Wrocław wygrał ósme spotkanie w sezonie
- Jacek Magiera zaliczył pierwsze zwycięstwo z Wojskowymi po powrocie do klubu
- Wisła Plock jest już od pięciu meczów bez zwycięstwa
- Goście od 67 minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce za dwie żółte dla Jakuba Rzeźniczaka
Śląsk – Wisła Płock: Wojskowi z cenną wiktorią
Śląsk Wrocław walczył o swoje być albo nie być w Ekstraklasie na kolejny sezon w pierwszym sobotnim spotkaniu ligowym. Wisła Płock zamierzała natomiast jeszcze bardziej odskoczyć od strefy spadkowej. Taki stan rzeczy sprawiał, że na Tarczyński Arena zapowiadała się bardzo ciekawa batalia.
- Zobacz także: Ekstraklasa – tabela ligi polskiej
W pierwszej odsłonie rywalizacji, mogącej decydować o tym, kto spadnie z elity, emocji nie brakowało. Wynik meczu został otwarty w 30. minucie, gdy do siatki trafił Bartosz Śpiączka. Napastnik Nafciarzy wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy.
Na odpowiedź ze strony wrocławian trzeba było czekać do 36 minuty. W roli głównej wystąpił Nahuel Leiva, który zdecydował się na uderzenie z dystansu. Jak się później okazało była to bardzo dobra decyzja i na przerwę obie drużyny udały się z remisem.
Po zmianie stron zespołem prowadzącym grę byli goście. W każdym razie to Śląsk był konkretniejszy. Jednocześnie w 55. minucie John Yeboah wyprowadził drużynę z Wrocławia na prowadzenie.
W samej końcówce wynik rywalizacji ustalił jeszcze Dennis Jastrzembski i ekipa Jacka Magiery zaliczyła ósme zwycięstwo w sezonie. W następnej kolejce Śląsk u siebie zmierzy się z Miedzią Legnica, a Wisła Płock w roli gospodarza zagra z Rakowem Częstochowa.
Komentarze