Legia remisuje z Lechem po bezbarwnym meczu
Legia Warszawa podejmowała dzisiaj przed własną publicznością zespół Lecha Poznań. Wszyscy spodziewali się więc bardzo dobrego meczu, w którym padnie wiele goli. Do tego bowiem przyzwyczaiły obie te ekipy w tym sezonie. Tym bardziej ten ligowy klasyk zapowiadał się ciekawe.
Jednak po czwartkowych spotkaniach obu tych zespołów w Lidze Konferencji Europy, widać było, że trochę brakuje świeżości, szybkości i wypoczęcia w szeregach zarówno jednych, jak i drugich. Choć należy oczywiście zaznaczyć, że pierwsze minuty tej rywalizacji stały na dość dobrym poziomie, to jednak im dalej w mecz, tym było coraz słabiej. Właściwie można powiedzieć, że przed zmianą stron kilka groźniejszych sytuacji mieli piłkarze Edwarda Iordanescu. Po jednym z uderzeń piłka trafiła nawet w słupek bramki Bartosza Mrozka. Finalnie jednak na przerwę obie drużyny schodziły z wynikiem remisowym.
W drugiej odsłonie jednak ten mecz stał się raczej rywalizacją walki, aż w końcu w samej końcówce właściwie nie działo się nic szczególnego. Z pewnością jednak należy wyróżnić Kacpra Urbańskiego, który na początku tej połowy miał kilka dobrych akcji, ale potem brakowało finalizacji. Podobnie sprawa miała się w przypadku Lecha Poznań. Tak więc na koniec kibice przy Łazienkowskiej nie mieli okazji oglądać tego wieczoru ani jednego trafiania.
Zobacz także: Legia przekazała informacje ws. kontuzji młodego gracza. Ostatnio zachwycił









