Lechia wygrywa po kuriozalnym błędzie bramkarza GKS-u
Lechia Gdańsk w inauguracyjnym spotkaniu 8. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzyła się z GKS-em Katowice. Obie drużyny przed meczem znajdowały się w dolnej części tabeli, co dodatkowo podgrzewało stawkę pojedynku.
Biało-Zieloni, którzy startowali do sezonu z pięcioma ujemnymi punktami, liczyli na zdobycie punktów na własnym stadionie. Do tej pory gdańszczanie mogli pochwalić się jedną wygraną w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia (1:0).
Tymczasem GKS zgromadził dotychczas tylko siedem punktów. Przed przerwą reprezentacyjną katowiczanom udało się pokonać Radomiak Radom (3:2), w meczu pełnym pięknych goli. Problemy GieKSy szczególnie uwidaczniają się na wyjazdach, gdzie drużyna nie zdobyła dotychczas ani jednego punktu i strzeliła zaledwie jednego gola. Spotkanie na stadionie Lechii było dla gości okazją do przełamania słabej serii.
Gospodarze od początku narzucili własny styl gry, a GKS bronił się głęboko, próbując odpierać kolejne ataki Lechii. W 19. minucie po długim podaniu Dawida Kurminowskiego, bramkarz gości Dawid Kudła nie zdołał skutecznie interweniować. Napastnik Lechii wykorzystał błąd i skierował piłkę do pustej bramki. Dla 26-latka było to drugie trafienie w tym sezonie.
Po przerwie w doliczonym czasie gry wynik ustalił Camilo Mena i Lechia pewnie zgarnęła komplet punktów na własnym obiekcie. W kolejnym meczu podopieczni Johna Carvera zmierzą się z Pogonią Szczecin na wyjeździe, natomiast GKS podejmie u siebie Cracovię.
Lechia Gdańsk – GKS Katowice 2:0 (1:0)
1:0 Dawid Kurminowski 19′
2:0 Camilo Mena 90+18′