Raków remisuje z Sigmą, choć wynik mógł być inny
Raków Częstochowa w tym sezonie radzi sobie dość średnio. Piłkarze Marka Papszuna grają ze zmiennym szczęściem, ale z pewnością widać poprawę względem początku sezonu i pierwszych spotkań, gdzie nie było ani dobrej gry, ani wyników. Obecnie doczepić można się nadal do obu tych kwestii, ale już z pewnością sytuacja jest nieco lepsza, choć nadal daleka od ideału.
Niemniej we wczorajszym wyjazdowym meczu 2. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji Europy piłkarzom Marka Papszuna udało się zremisować z czeską Sigmą Ołomuniec. Udało się, bowiem gola wyrównującego zdobył Stratos Swarnas w 90. minucie rywalizacji. Poza tym jednak to częstochowianie mieli sporo groźnych okazji, szczególnie w pierwszej odsłonie. Powiedział o tym także trener Rakowa na konferencji prasowej po meczu.
– Widziałem dzisiaj w drużynie wolę walki, po straceniu gola nie poddaliśmy się i wyrównaliśmy po pięknej akcji i bramce. Dla mnie to jest ważne, że dziś drużyna pokazała ten mental. A wynik? Wynik nie jest zły, Sigma jest dobrym rywalem, z dobrą intensywnością – powiedział Marek Papszun cytowany przez Kamila Głębockiego z serwisu „NaWylot.pl”.
– Powinniśmy wykorzystać te sytuacje w pierwszej połowie. Kiedy gra się z takim rywalem jak Sigma, musisz być skutecznym, bo dużo sytuacji nie będzie – dodał.
Zobacz także: Raków zaskoczony w końcówce. Svarnas z perfekcyjnym golem [WIDEO]









