Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera? Statystyka przeciw Polakowi

Robert Lewandowski
PressFocus Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Rekord Gerda Muellera – czy Robert Lewandowski go pobije? To pytanie od kilku tygodni krąży w polskich i niemieckich mediach. Może się wydawać, że dla wielu kibiców takie osiągnięcia polskiego snajpera ma większe znaczenie niż samo mistrzostwo Bayernu Monachium. Do końca sezonu zostały trzy kolejki i cztery gole do wyrównania osiągnięcia legendarnego reprezentanta Niemiec.

Czy Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera? Kursy

Wydawało się, że rekord Gerda Muellera jest na wyciągnięcie ręki w tym sezonie. Robert Lewandowski szedł jak burza, strzelał prawie w każdym meczu i na osiem kolejek przed końcem rozgrywek miał na swoim koncie aż 35 goli. Wychodziło, że potrzebuje średnio poniżej gola na mecz, aby przebić osiągnięcie Muellera z sezonu 1971/1972. Jeszcze przed marcowymi meczami reprezentacji Polski robiliśmy podobną analizę na ten temat. Polak miał wtedy na koncie 28 bramek w 23 meczach. STS, widząc formę Lewego, wystawił podobne kursy na to, że rekord zostanie pobity (2,00) i że jednak Polakowi się nie uda (1,75). Obecnie rozjazd jest znacznie większy, co pokazuje poniższe zestawienie.

Oferta bukmacherów na pobicie rekordu Gerda Muellera przez Roberta Lewanowskiego

Czy Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera?

STS
4.50
Tak
1.15
Nie
Odwiedź STS
forBET
3.95
Tak
1.19
Nie
Odwiedź forBET

Kursy aktualne na 04.05.2021 13⁚37

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Pechowa kontuzja

Ta zmiana wynika oczywiście z faktu, że Robert Lewandowski opuścił aż cztery mecze Bundesligi z powodu kontuzji. Bayern Monachium w tym czasie zdobył siedem bramek, ale nie zdołał zapewnić sobie jeszcze oficjalnie tytułu mistrza Niemiec. W ostatnim meczu z FSV Mainz Lewy wrócił na boisko i zdobył nawet gola, ale Bawarczycy przegrali niespodziewanie 1:2.

Przez kontuzję Lewandowski opuścił również dwa mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Bayern w obu spotkaniach zaprezentował się dobrze, na wyjeździe nawet wygrał w rewanżu 1:0, ale wcześniej przegrał u siebie 2:3 i ostatecznie to paryżanie awansowali do najlepszej czwórki.

Można się zastanawiać, co by się stało, gdyby nie pechowy uraz w meczu z Andorą. Czy Lewandowski już miałby więcej niż 40 goli w lidze? Czy Bayern walczyłby o finał Ligi Mistrzów z Manchesterem City? Czy szanse Lewego na Złotą Piłkę znowu byłyby wysokie? Fakty są jednak takie, że Polakowi uciekła Liga Mistrzów, a pobicie wieloletniego rekordu Muellera trochę odjechało. Ale czy Robert Lewandowski już w ogóle nie ma na to szans?

Niekorzystne statystyki

Patrząc tylko na liczby i poprzednie sezony, to można stwierdzić, że Robert Lewandowski nie pobije, ani nawet nie wyrówna osiągnięcia Gerda Muellera. Polak ma obecnie 36 trafień na swoim koncie, do końca sezonu pozostały tylko trzy kolejki, a wśród rywali, z którymi zmierzy się Bayern jest Borussia Moenchengladbach, która nie leży Lewemu. Polak w meczu przeciwko Źrebakom strzelał do tej pory średnio 0,33 gola na mecz. Potem w kalendarzu są SC Freiburg (1,13 gola na mecz) i FC Augsburg (1,33 gola na mecz).

To nie wszystko, bo jeżeli, jak pisaliśmy na początku marca, pod uwagę weźmiemy ostatnie mecze sezonu, nie wygląda to najlepiej w kontekście goli zdobywanych przez Lewandowskiego. Zwykle jest to najsłabszy strzelecko okres dla polskiego napastnika. W ostatnich dwóch sezonach w trzeciej fazie kampanii strzelał średnio niespełna gola na mecz.

Weźmy też pod uwagę bardziej optymistyczne wyliczenia i formę z aktualnego sezonu. Polak zagrał w 26 meczach Bundesligi, w których zdobył 36 bramek. To daje średnią blisko 1,4 gola na mecz. Jeżeli pomnożymy to razy trzy, to wychodzi, że Robert Lewandowski wyrówna rekord, ale go nie pobije. Oczywiście to wszystko tylko statystyka. Pod uwagę trzeba także brać takie czynniki jak mobilizacja pozostałych piłkarzy czy forma rywali Bayernu. Bawarczycy oczywiście podejdą bardzo poważnie do meczu z Borussią Moenchengladbach, aby przypieczętować tytuł, ale w kolejnych meczach mogą już nie zagrać na 100 procent, a to na pewno nie pomoże polskiemu napastnikowi.


Komentarze