Southgate broni podopiecznych po kiepskim meczu z Maltą

Reprezentacja Anglii zaprezentowała się niezwykle niemrawo na tle znacznie słabszych rywali z Malty. Pokonała ich zaledwie 2:0, a gol otwierający był trafieniem samobójczym. Gareth Southgate nie zamierza jednak karać swoich piłkarzy za słabszy występ.

Gareth Southgate
Obserwuj nas w
IMAGO / Crystal Pix Na zdjęciu: Gareth Southgate
  • Reprezentacja Anglii skromnie pokonała Maltę (2:0) na Wembley
  • Synowie Albionu już przed meczem byli jednak pewni awansu na Euro 2024
  • Gareth Southgate zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni zaprezentowali się słabo, ale nie zamierza wyciągać wobec nich konsekwencji

“Nie byliśmy na poziomie, na którym musimy być”

Dla reprezentacji Anglii listopadowe zgrupowanie nie miało tak wielkiego znaczenia, jak w przypadku większości innych drużyn. Synowie Albionu po sześciu meczach eliminacji byli już pewni awansu  na Euro 2024 z pierwszego miejsca w grupie C. Mimo tego, wicemistrzowie Europy zawsze mierzą się z ogromnymi wymaganiami. Dlatego też prasa na Wyspach nie mogła być zadowolona z ostatniego występu swoich ulubieńców. Anglicy pokonali, co prawda Maltę, ale triumf 2:0 na Wembley, w dodatku nad tak słabym rywalem, nikogo nie mógł przekonać.

POLECAMY TAKŻE

To był mecz, w którym nie zaczęliśmy dobrze. Jestem w futbolu już długi czas. Gdy nie zaczynasz spotkania odpowiednio, trudno to potem nadrobić. Moi piłkarze rozegrali tak wiele meczów i wykonali tak fantastyczną robotę, że nie zamierzam teraz się nad nimi znęcać. Nie byliśmy jednak na poziomie, na którym chcemy być. Mało tego, nie prezentowaliśmy poziomu, na którym być potrzebujemy. Generalnie rzecz biorąc, ta grupa piłkarzy jest znakomita. Nie zamierzam za bardzo wiercić im dziury w brzuchu, gdy przytrafi im się taki występ, jak dziś wieczorem – mówił po spotkaniu Gareth Southgate.

Przed Synami Albionu już tylko jeden mecz w eliminacjach do Euro 2024. W poniedziałek zmierzą się na wyjeździe z Macedonią Północną.

Zobacz też: Dobre wieści ws. stanu zdrowia Karola Świderskiego [NASZ NEWS].

Komentarze