- Reprezentacja Holandii przegrała z Francuzami aż 0-4
- Dla Ronalda Koemana był to pierwszy mecz po powrocie na ławkę kadry
- Były szkoleniowiec FC Barcelony miał wiele pretensji do swoich podopiecznych
„Wydajność drużyny była poniżej średniej”
Po mistrzostwach świata w Katarze Ronald Koeman ponownie objął stery reprezentacji Holandii. Jego pierwszy mecz przypadł na inaugurację eliminacji do Euro 2024 przeciwko Francji.
Oranje zostali brutalnie zmiażdżeni przez wicemistrzów świata, którzy wygrali aż 4-0. Na pomeczowej konferencji selekcjoner Holendrów przyznał, że nie spodziewał się aż takiej różnicy w grze i oczekiwał od swoich podopiecznych czegoś więcej.
– Nie brałem pod uwagę, że różnica będzie tak duża. Spodziewałem się więcej po wszystkich. Wydajność drużyny była poniżej średniej.
– Traciliśmy piłkę 20 metrów od własnej bramki. To jest miejsce, w którym nigdy nie powinno się tracić piłki. Francja to oczywiście bardzo dobra drużyna, która się czai i natychmiast korzysta z błędów.
– Oczywiście, że przygotowania do meczu nie były idealne, to pozostawiło swój ślad. Dzisiaj było natomiast zbyt wiele momentów, w których zawiedliśmy. Teraz wiemy, na czym stoimy i jakie wnioski musimy wyciągnąć. Może się to również okazać pozytywne. Będziemy się uczyć i poprawiać, również jako sztab szkoleniowy – analizuje Koeman.
Zobacz również: Deschamps: to nie zmieni Mbappe
Komentarze