Dawid Szulczek po meczu Warta – Ruch
Ruch Chorzów ma wciąż matematyczne szanse na to, aby znaleźć się w strefie barażowej. Niemniej nie wszystko zależy od Niebieskich. 14-krotny mistrz Polski musi wygrać trzy najbliższe spotkania, a także musi liczyć na potknięcia między Wisły Kraków lub Polonii Warszawa, a także GKS-u Tychy i Górnika Łęczna. Ruch w każdym razie stara się już nie myśleć o przedłużeniu sezonu po rundzie zasadniczej, a na wygranej w każdym najbliższym starciu. Wprost przyznał to Dawid Szulczek.
– Nie jest łatwo w tej lidze wygrać trzy mecze z rzędu. Widzieliśmy to szczególnie w drugiej połowie. Warta była bardzo zdeterminowana. Pozytywy są w defensywie – liczba obronionych strzałów, zablokowanych piłek. Zagraliśmy trochę jak nie Ruch. Zwykle to my mamy inicjatywę, większe posiadanie piłki, więcej wejść w pole karne rywala, ale nie szły za tym wyniki. Dzisiaj to był trochę inny mecz. Szacunek dla zespołu za to, jak walczył, jak ofiarni byliśmy w naszym polu karnym – mówił szkoleniowiec chorzowian cytowany przez KSRuch.com.
Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi
– Cieszę się, że zgarniamy kolejne trzy punkty, bo mieliśmy bardzo trudny okres. Koncentrujemy się przede wszystkim na tym, by wygrać kolejny mecz. Czołówka nam uciekła, remisowaliśmy i przegrywaliśmy mecze, w których byliśmy lepsi. Strata jest duża, zostały do końca 3 kolejki, punktów nam brakuje. Zobaczymy, w jakim miejscu skończymy ten sezon – dodał Szulczek.
Tymczasem już za tydzień Niebiescy zmierzą się w roli gospodarza na Stadionie Śląskim z ŁKS-em. Mecz odbędzie się w sobotę 10 maja o godzinie 19:30.
Czytaj także: Nie zatrzymali ich! Arka Gdynia wraca na salony!
Komentarze