Polonia zaskoczyła Wisłę Płock w czwartej minucie
Polonia Warszawa w roli underdoga przystępowała do potyczki z Wisłą Płock w barażu o awans do PKO BP Ekstraklasy. W powszechnej opinii to Nafciarze byli faworytem rywalizacji. Niemniej zespół Mariusza Pawlaka nie zamierzał tanio sprzedać skóry, chcąc zaskoczyć drużynę Mariusza Misiury.
W różnych nastrojach do czwartkowej batalii przystępowały obie ekipy. Wisła miała za sobą zwycięstwo z Miedzią Legnica (2:1). Z kolei Polonia podzieliła się punktami z Ruchem Chorzów (1:1). Niemniej w kontekście czwartkowej batalii to nie miało znaczenia.
Na pierwsze trafienie nie trzeba było długo czekać. Już w czwartej minucie z dobrej strony pokazał się Dani Vega. Hiszpan wykorzystał dośrodkowanie od Bartłomieja Poczobuta, zdobywając efektowną bramkę po uderzeniu głową.
Vega to 28-letni napastnik, który ma kontrakt ważny ze stołecznym klubem do końca czerwca 2026 roku. W tym sezonie piłkarz wystąpił jak na razie w 29 spotkaniach, notując w nich pięć trafień i siedem kluczowych podań. W czwartkowe popołudnie zawodnik przerwał serię ośmiu spotkań bez gola. Wcześniej na listę strzelców wpisał się 5 kwietnia, gdy pokonał golkipera Odry Opole.
W drugim półfinale barażowym Wisła Kraków zmierzy się z Miedzią Legnica. Spotkanie zacznie się o godzinie 21:00.
Zobacz także: Decyzja zapadła. Śląsk postawił na stabilizację
Komentarze