Kontuzja Jarocha największym problemem Wisły
Wisła Kraków idealnie rozpoczęła ligowy sezon, wysoko wygrywając dwa dotychczasowe spotkania. Na inaugurację ligi rozbiła na wyjeździe Stal Mielec 4-0, a tydzień później zaprezentowała się jeszcze lepiej, pokonując przed własną publicznością ŁKS 5-0. Kibice wierzą, że ta kampania okaże się ostatnią w pierwszej lidze, a jej zwieńczeniem będzie wyczekiwany awans do Ekstraklasy.
Klub nie może się jednak zachłysnąć chwilowym sukcesem, co przytomnie przypomina Mariusz Jop. Kadra Wisły nie jest jeszcze kompletna, a co więcej – ma istotne braki, które z biegiem czasu mogą odbić się jej czkawką. Kilka dni temu Białą Gwiazdą opuścił Łukasz Zwoliński, który przeniósł się do tureckiego drugoligowca. Bartosz Jaroch z kolei w meczu z ŁKS-em zerwał więzadła, wypisując się z gry na wiele miesięcy.
To istotne problemy dla Wisły, która ma dość wąski skład. Jej trener uważa, że kolejne ruchy transferowe są niezbędne, a największa potrzeba to nowy boczny obrońca. Obecnie ma do dyspozycji tylko sprowadzonego latem Juliana Lelievelda oraz młodego Jakuba Krzyżanowskiego.
– Praca w piłce nożnej polega na tym, żeby być gotowym na tego typu sytuacje. Powinniśmy tutaj mocno popracować, żeby uzupełnić braki i zespół był bardziej zbilansowany.
– Biorąc pod uwagę uraz Bartka, w tym momencie mamy na bokach obrony tylko Lelievelda i Krzyżanowskiego i myślę, że tutaj musimy skupić całą uwagę, żeby ten bok obrony uzupełnić – przekazał szkoleniowiec Wisły w programie „Biała Gwiazda pod Lupą”.