Manchester City zaproponował 30 milionów euro za Messiego
Leo Messi większą część kariery spędził w FC Barcelonie. Dla kibiców oraz ludzi w klubie Argentyńczyk jest żywą legendą. To z nim w składzie Duma Katalonii sięgała po najważniejsze trofea w Hiszpanii i Europie, dominując przez wiele lat. Łącznie wystąpił w 778 meczach w barwach klubu, zdobywając aż 672 bramki i notując 303 asysty. Jako piłkarz Blaugrany m.in. siedmiokrotnie zdobył Złotą Piłkę.
Okazuje się jednak, że rozdział Messiego w Barcelonie mógł zakończyć się dużo wcześniej niż w 2021 roku, gdy odszedł do PSG. Mark Bowen, który w przeszłości był asystentem Marka Hughesa w Manchesterze City, ujawnił szokującą historię dot. piłkarza.
Pod koniec sierpnia 2008 roku Manchester City szukał wzmocnień na rynku transferowym. Pion sportowy wysyłał oferty do topowych zawodników, oferując za każdego z nich po 30 milionów euro. Jedna z ofert trafiła do Barcelony i dotyczyła Messiego.
– Zbliżał się koniec okienka transferowego. Gary Cook (dyrektor sportowy) powiedział Markowi Hughesowi, że właściciele chcą coś zrobić. W pewnym momencie musieliśmy złożyć oferty za zawodników: 30 milionów za Berbatowa, 30 milionów za Robinho, 30 milionów za Ribery’ego. Po prostu rzucali ofertami do klubów w całej Europie, żeby zobaczyć, kto da się nabrać – mówił Mark Bowen, cytowany przez dziennik AS.
– Ostatecznie okazało się, że przyszedł Robinho. Podczas gdy to wszystko się działo, na imprezie w Londynie prezydent Barcelony ogłosił, że Manchester City zaoferował 30 milionów euro za Messiego – ujawnił były asystent Hughesa.
Barcelona oczywiście odrzuciła ofertę. Messi już wtedy był uważany za jednego z najlepszych zawodników. W Złotej Piłce zajął wtedy 2. miejsce tuż za Cristiano Ronaldo. „Za kogo ty się uważasz? Proszę, idź na emeryturę” – odpowiedział na ofertę prezydent Blaugrany.









