Śląsk Wrocław wraca po napastnika. Transfer do Ekstraklasy nie wypalił

Śląsk Wrocław poszukuje napastnika, który zastąpi Assada Al Hamlawiego. Wraca temat sprowadzenia Przemysława Banaszaka - informuje Piotr Janas.

Ante Simundza
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Ante Simundza

Śląsk dalej w grze. Banaszak dołączy do spadkowicza?

Śląsk Wrocław kilka dni temu stracił swojego najlepszego napastnika. Assad Al Hamlawi wyraźnie zbuntował się przeciwko grze w pierwszej lidze i wymusił na spadkowiczu z Ekstraklasy transfer. Po jego odejściu stało się jasne, że będzie potrzebny jeszcze jeden snajper, aby skutecznie walczyć o awans do elity.

Wydawało się, że łączony ze Śląskiem Przemysław Banaszak zakotwiczy w Bruk-Bet Termalice Nieciecza, ale ten transfer nie wypalił. Z doniesień wynikało, że doszło do jakichś problemów podczas testów medycznych, ale Piotr Janas twierdzi, że w dalszym ciągu toczy się o niego rywalizacja. Biorą w niej udział wrocławianie, którzy mocno naciskają na porozumienie.

POLECAMY TAKŻE

Banaszak w zeszłym sezonie był jednym z najskuteczniejszych graczy w pierwszej lidze. W barwach Górnika Łęczna stworzył zabójczy duet z Damianem Warchołem. Co ciekawe, ten drugi trafił już do Śląska, a klub chce, żeby ponownie się spotkali, ale tym razem we Wrocławiu.

Zwolennikiem pozyskania Banaszaka ma być sam Ante Simundza, który ceni go nawet wyżej od Warchoła. Przyszłość 28-latka powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni. Ma propozycje ze Śląska, z Ekstraklasy oraz lig zagranicznych.

Banaszak ma ważną umowę z Górnikiem Łęczna do 2026 roku. Niewykluczone, że ostatecznie pozostanie w tej drużynie.