Wisła na kursie do Ekstraklasy
Po kilku (dość) chudych latach Wisła Kraków w końcu jest na dobrej drodze, aby wrócić do Ekstraklasy. „Biała Gwiazda” zdecydowanie prowadzi w tabeli 1. ligi, a w równie dobrej formie są jej kibice, szczelnie wypełniający obiekt przy ulicy Reymonta.
Oczywiście, im bliżej zimowego okienka transferowego, tym więcej mówi się o potencjalnych ruchach z klubu i do klubu. Jak informowaliśmy dzisiaj, pojawił się temat powrotu Yawa Yeboaha do Krakowa.
Z drugiej strony nie jest to ruch przesądzony. Bo gdyby Ghańczyk patrzył tylko na finanse, to jego apanaże w MLS są nieporównywalne względem tego, co może zarobić w Krakowie.
Dobra gra przyciąga uwagę
Dobra gra Wisły przyciąga też uwagę innych klubów, które obserwują zawodników „Białej Gwiazdy”. Jak informowaliśmy, krakowski klub dostał ofertę za Jakuba Krzyżanowskiego.
Czy jednak dojdzie do sprzedaży? Jak wygląda sytuacja kontraktowa 19-latka? Na portalu Transfermarkt można wyczytać, że jego umowa kończy się latem 2026 roku.
To stawiałoby Wisłę w bardzo trudnej sytuacji, bo oznaczałoby, że już zimą piłkarz i jego przedstawiciele mogliby rozmawiać z potencjalnymi chętnymi do podpisania umowy od lata. Bez oglądania się na Wisłę.
Klub kontroluje sytuację
Tak jednak nie jest. Z naszych ustaleń wynika, że w umowie Krzyżanowskiego jest zapis, który zapewnia klubowi kontrolę nad sytuacją. Otóż odpowiednia liczba meczów rozegranych przez piłkarza w tym sezonie oznacza przedłużenie umowy o kolejny sezon.
Dzięki temu Wisła nie jest pod ścianą. Może, ale nie musi sprzedawać tego gracza. A to ogromna różnica.
 
                             
		 
		     
		     
		     
                    








