Bologna bez lidera w bramce
Łukasz Skorupski już w pierwszych minutach meczu z Napoli musiał opuścić boisko z powodu bólu w prawej nodze. Badania potwierdziły kontuzję zginaczy, co oznacza przerwę wynoszącą około czterdziestu pięciu dni. To poważny problem dla Bologni, która od lat opiera grę w defensywie na solidności i doświadczeniu polskiego bramkarza.
Najbardziej naturalnym następcą Skorupskiego jest Federico Ravaglia. W tym sezonie zagrał jeden mecz, przeciwko Cagliari, i zaliczył czyste konto. Nie mógł wystąpić z Napoli z powodu urazu, ale sztab ma nadzieję, że wróci do zdrowia jeszcze przed kolejnymi kolejkami Serie A. Ravaglia jest jednak wciąż stosunkowo mało ograny, co skłania klub do rozważenia dodatkowych rozwiązań.
Drugą opcją pozostaje Massimo Pessina. Siedemnastoletni bramkarz wszedł na murawę w starciu z Napoli i pokazał dużą pewność siebie. To jednak debiutant, dlatego trudno przewidzieć, jak poradzi sobie w większej liczbie spotkań. W Bolonii chwalą jego charakter i reakcję pod presją, ale decyzja o oddaniu mu bramki na kilka tygodni musi być przemyślana.
Dlatego klub przygląda się również rynkowi wolnych bramkarzy. Wśród dostępnych nazwisk znajdują się doświadczeni golkiperzy tacy jak Sepe, Sirigu, Consigli, Mannone czy Rui Patricio. To zawodnicy, którzy mogą wejść do drużyny bez konieczności negocjowania transferu, a jednocześnie dać trenerowi pewność w wymagających meczach Serie A. Rossoblu są przekonani, że priorytetem jest znalezienie następcy Skorupskiego, przynajmniej tymczasowo.
Zobacz również: Bayern chce wykorzystać zawahanie Barcelony. Podjął decyzję ws. transferu









