Burmistrz Florencji własnoręcznie broni miasta i rozmawia z kibicami Lecha

Dario Nardella to niezwykle interesująca postać. Bezkompromisowa. A przede wszystkim oddana miastu i świadoma dziedzictwa, o które przyszło mu dbać. Burmistrz Florencji własnoręcznie walczy z aktywistami niszczącymi zabytki, staje w szranki z amerykańską ignorancją, prowadzi dialog z kibicami Lecha i zapewnia Giacomo Bonaventurę o tym, że stadion Fiorentiny będzie "o wiele piękniejszy niż obiekt w Poznaniu".

Dario Nardella
Obserwuj nas w
IMAGO / Independent Photo Agency / LaPresse Na zdjęciu: Dario Nardella
  • Dario Nardella piastuje stanowisko burmistrza Florencji już od siedmiu lat
  • 47-letni polityk zawzięcie broni interesów swojego miasta. Czasami nawet własnoręcznie, w najbardziej bezpośredni sposób
  • Nardella rozmawia ze wszystkimi. Także z kibicami Lecha i piłkarzami Fiorentiny, którym obiecuje stadion “piękniejszy od poznańskiego”

W służbie najpiękniejszego miasta na świecie

Dario Nardella przewodzi władzom miejskim Florencji od 2014 roku. Samego siebie określa jako “ojca, męża, burmistrza i obywatela”. W swoim opisie na Instagramie zawarł także dopisek, który w najlepszy sposób opisuje jego działalność polityczną – Al servizio di Firenze, la città più bella del mondo. W służbie Florencji, najpiękniejszego miasta na świecie.

Czy stolica Toskanii faktycznie jest najpiękniejszym miastem na świecie? Ci, którzy mieli okazję odwiedzić miasto nad rzeką Arno, są w stanie zaświadczyć o jego urodzie. Jednak niezależnie od opinii na temat, Florencji nie można odmówić jednego – o jej interesy dba człowiek, który jest w pełni świadomy historycznego dziedzictwa.

Pomny wydarzeń z udziałem fanów Eintrachtu w Neapolu, który postanowili zmierzyć się nie tylko z fanami Partenopeich, ale także ze wszystkim, co stanęło im na drodze, Nardella przed meczem FiorentinaLech zwrócił się o pomoc do ministra spraw wewnętrznych Włoch, Matteo Piantedosiego:

 – Jestem pewien, że minister Piantedosi poświęci tej sprawie szczególną uwagę. Proszę go o maksymalne zaangażowanie, ponieważ Florencja jest obiektem światowego dziedzictwa. Nie możemy pozwolić na to, by zabytki zostały uszkodzone.

Piantedosi szybko zareagował, z czego Nardella był niezwykle zadowolony. – Minister zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, że mecz z Lechem jest pod kontrolą. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z prefekturą i komendą główną policji, aby zapobiec przedostaniu się agresywnych kibiców do centrum miasta.

O Florencję walczy własnymi rękami

Tak szeroko zakrojona prewencja nie powinna nikogo dziwić. Nikogo, kto zdaje sobie sprawę z tego, co znajduje się we Florencji i nikogo, kto wie, co wydarzyło się 17 marca tego roku.

Nardella nagrywał wystąpienie na Piazza della Signoria, podczas którego prezentował uroki tego miejsca. Nagle zauważył, że dwójka aktywistów oblewa farbą fasadę Palazzo Vecchio, jednego z najsłynniejszych zabytków miasta i siedziby lokalnych władz. Burmistrz własnoręcznie obezwładnił jednego z wandali, a przybyłe na miejsce służby porządkowe aresztowały przestępców.

– Atak na sztukę, kulturę i piękno, które są bezradne wobec przemocy i powstają dla dobra ludzkości, nigdy nie może usprawiedliwić walki o sprawę, nawet najbardziej akceptowalną – stwierdził polityk.

Dario Nardella był świadomy, jakie zniszczenia może wyrządzić niekontrolowany tłum. Natomiast fani Lecha okazali się świadomi obaw burmistrza Florencji i jeszcze przed meczem w Poznaniu wystosowali do niego otwarty list, w którym postanowili położyć kres obawom włodarza stolicy Toskanii.

– W 2015 roku nasz zespół miał okazję zmierzyć się z Fiorentiną. Podróż do stolicy Toskanii była dla wielu z nas niesamowitym przeżyciem, nie tylko dlatego, że udało się pokonać faworyzowaną włoską drużynę, ale przede wszystkim dlatego, że Florencja ujęła nas swoim wyjątkowym urokiem. Prawie 700-osobowa grupa fanów Kolejorza, którzy zasiedli na Stadio Artemio Franchi często i bardzo pozytywnie wspomina ten wyjazd. Przypuszczamy, że Pan również był na tym meczu i miał Pan okazję, by na własne oczy przekonać się, jak zachowują się kibice Lecha Poznań. Tym bardziej nie jesteśmy w stanie zrozumieć Pańskiej obawy.

Nardella został zaproszony do Poznania, jednak w stolicy Wielkopolski ostatecznie się nie pojawił. Ale listu sympatyków Kolejorza nie pozostawił bez odpowiedzi.

– W moich wypowiedziach z ostatnich dni nie ma uprzedzeń wobec kibiców Lecha, a tylko obawa związana z ostatnimi aktami przemocy i postawą innych grup kibicowskich, które uszkodziły dziedzictwo historyczne i artystyczne niektórych miast. (…) Ufam, że nasza troska jest zbędna, a Wasze słowa są w tym sensie budujące.

Nie mylić sztuki z pornografią

Burmistrz Florencji nie stroni od rozmów. Zwłaszcza jeżeli ich tematem jest jego miasto. Dlatego niemal miesiąc temu stanął w obronie dyrektor Tallahassee Classical School na Florydzie, która została zmuszona do rezygnacji ze swojego stanowiska po skargach rodziców. Ci stwierdzili, że ich dzieci były narażone kontakt z pornografią.

Co wywołało kontrowersje? Lekcja sztuki renesansowej, na której uczniowie mogli zobaczyć między innymi posąg Dawida (obecnie można podziwiać go w Galleria dell’Accademia we Florencji), autorstwa Michała Anioła, Narodziny Adama i Narodziny Wenus Sandro Botticellego.

Jeden z rodziców stwierdził, że uczniom szóstej klasy pokazano materiały pornograficzne, z kolei inni byli przekonani, że o “specyficznym” charakterze lekcji, zgodnie z procedurą szkolną, powinno się poinformować ich odpowiednio wcześnie.

– Mylenie sztuki z pornografią jest po prostu śmieszne – napisał Nardella na Twitterze, dodając: – Osobiście zaproszę tę nauczycielkę do Florencji, aby w imieniu miasta wyrazić jej uznanie. Sztuka to cywilizacja i ktokolwiek jej uczy, zasługuje na szacunek.

Stadion ładniejszy od poznańskiego

47-letni polityk urodzony w kampanijskim Torre del Greco rozmawia oczywiście nie tylko z kibicami Lecha i amerykańskimi nauczycielami, ale także z piłkarzami Fiorentiny. Po meczu z Lechem Giacomo Bonaventura, który w 58. minucie wpisał się na listę strzelców, wypowiedział się na temat atmosfery panującej na stadionie w Poznaniu i przyznał, że obiekt w stolicy Wielkopolski bardzo mu się podoba:

– Atmosfera tutaj stanowiła dla nas wyzwanie, graliśmy przy pełnym stadionie. Doping był znakomity. Mam nadzieję, że kibice Fiorentiny będą mogli kiedyś wspierać nas na tak pięknym domowym stadionie.

Już następnego dnia Nardella odpowiedział Bonaventurze:

– Pracownia Arup, która wygrała międzynarodowy konkurs na stadion Franchi, zbudowała ponad 50 stadionów na świecie i uważam, że projekt nowego stadionu we Florencji jest bardzo piękny, a nawet dużo piękniejszy niż ten w Poznaniu, z całym szacunkiem dla naszych rywali. Ponieważ wywodzi się ze wspaniałej historii inżyniera Nerviego, będzie miał wspaniałą funkcjonalność. Stanie się to dzięki wszelkim pracom, które zostaną na nim dokonane, aby uczynić go obiektem na światowym poziomie, jeśli chodzi o jakość usług, a także radość z przeżywania tutaj wydarzeń sportowych. Stadion powstanie w krótszym czasie niż trwała budowa poznańskiej areny.

Prace na Stadio Franchi rozpoczną się już latem tego roku. Fiorentina przez dwa lata, od połowy 2024 do połowy 2026 roku, będzie zmuszona grać poza swoim domowym stadionem. Jednak Nardella obiecuje, że spróbuje znaleźć “rozwiązanie najlepsze dla wszystkich”.

Niezależnie od sympatii politycznych, wszystkim miastom w Polsce, zwłaszcza tym, w których dziedzictwo historyczne odgrywa znaczącą rolę, warto życzyć władz tak zaangażowanych w jego promocję i obronę, jak zaangażowany jest Dario Nardella. 47-latek urodzony w kampanijskim Torre del Greco w sercu ma Toskanię. A przede wszystkim Florencję. I Fiorentinę. Jego krew bez wątpienia jest koloru koszulek Violi.

Zobacz także:

Komentarze