Manchester United zaskoczony przez Tottenham
Manchester United i Tottenham Hotspur w środowy wieczór rywalizowały w finale Ligi Europy w Bilbao. Stawka tego spotkania była ogromna. Obie ekipy mają na swoim koncie bardzo słabą kampanię w Premier League. W związku z tym triumf w rozgrywkach otworzyłby jednej z ekip bramy do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.
Obie drużyny w fatalnych nastrojach przystępowały do potyczki w Hiszpanii. Tottenham w dwóch spotkaniach przed finałem uległo kolejno Aston Villi (0:2) i Crystal Palace (0:2). Manchester United ma natomiast za sobą porażki z Chelsea (0:1) i West Ham United (0:2). Tym samym na San Mames zapowiadała się potyczka na przełamanie.
W pierwszej odsłonie kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami wyrównanej potyczki. Niemniej lepsze sytuacje strzeleckie wypracowała sobie drużyna z Londynu. Ogólnie pierwsza groźna sytuacja była po stronie Czerwonych Diabłów. W roli głównej wystąpił Amad Diallo, ale jego strzał był niecelny.
Tottenham odpowiedział w 42. minucie. Celnym dośrodkowanie popisał się Matar Sarr. Z kolei piłkę do siatki skierował Brennan Johnson i na przerwę w lepszych nastrojach udała się ekipa z Londynu, będąc nieco bliżej spektakularnego sukcesu.
Po zmianie stron Man Utd dążył do wyrównania. Swoje szanse mieli między innymi Leny Yoro czy Bruno Fernandes, ale żadnemu ostatecznie nie udało się strzelić gola. Szczególnie blisko był Portugalczyk. Micky van de Ven wybił jednak piłkę z linii bramkowej.
Bruno Fernandes nie składał jednak broni. Kolejną szansę na gola miał w 72. minucie. Tym razem starał się zaskoczyć golkipera rywali uderzeniem głową, ale ponownie bez efektu. Finalnie do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i triumfatorem Ligi Europy został Tottenham.
Tottenham Hotspur – Manchester United 1:0 (1:0)
1:0 Brennan Johnson 42′
Tottenham zasłużył na triumf w Lidze Europy?
4+ Votes
Komentarze