Wojciech Szczęsny szczerze o Euro 2024
Choć od zakończenia Euro 2024 minęło już parę dni, a od odpadnięcia reprezentacji Polski z tego turnieju parę tygodni, to wciąż trwają dyskusje o mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni zakończyli swoją przygodę na trzech meczach fazy grupowej, po których wrócili do domu. Ekipa Michała Probierza jednak przynajmniej w meczu z Francją oraz obszernymi fragmentami spotkania z Holandią zaprezentowała się dobrze. Gorzej było jednak podczas kluczowej rywalizacji z Austrią.
Niemniej zakończona impreza w Niemczech może kibiców napawać raczej optymizmem, a nie pesymizmem. Polacy pokazali bowiem, że potrafią zagrać w piłkę tak, jak najlepsze reprezentacje Starego Kontynentu i mogą to robić w ofensywnym stylu. Dodatkowo z dobrej strony pokazali się gracze młodego pokolenia, jak chociażby Kacper Urbański oraz Nicola Zalewski. Teraz jednak Wojciech Szczęsny w podcaście “WojewódzkiKędzierski” na antenach Onetu opowiedział ze swojej perspektywy o występie kadry na Euro 2024.
– Uważam, że te mistrzostwa, choć przegrane, nie były dla nas ani trochę porażką. Po raz pierwszy od wielu lat, może 2016 lub 2017 roku widziałem przekonanie, że możemy być słabsi, ale możemy grać z mocniejszymi zespołami. To się wydaje nic, drobiazg, ale wychodziliśmy na mecze Ligi Narodów, mundial i wiedzieliśmy, że albo zablokujemy naszą bramkę, albo nas zniszczą. To psuło piłkę – powiedział Wojciech Szczęsny
Czytaj więcej: Nie tylko Zieliński! Inter Mediolan chce transferu kolejnego Polaka
Komentarze