Trener Wysp Owczych: dla mnie jest zagadką, co wymyśli Probierz

- Byłem bardzo rozczarowany pierwszym meczem. Byliśmy blisko osiągnięcia dobrego wyniku, nawet jeśli nie stworzyliśmy sobie wielu okazji. Ale jutrzejszy mecz nie ma z tym poprzednim niczego wspólnego. Przede wszystkim trenera Polaków - mówi Hakan Ericson, selekcjoner

Hakan Ericson
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Hakan Ericson

Ericson nie jest trenerem, z którego można cokolwiek wyciągnąć. Czy pogoda będzie stwarzać przewagę dla Wysp Owczych? Może tak, może nie. Czy planują odważniej zaatakować Polaków? Zobaczycie jutro. Jedyna kwestia, w której odniósł się w nieco dłuższy sposób, to zmiana selekcjonera Polaków.

– To dla nas zagadka. Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, w jaki sposób zagrają teraz Polacy. Może nowy trener będzie chciał wystawić jedenastu nowych piłkarzy? W teorii jest to możliwe. Zmiana trenera często też wpływa na lepsze wyniki, zwłaszcza w pierwszych meczach. Spodziewam się, że w polskich piłkarzy wstąpi nowa energia. Dlatego jedyne, co możemy robić, to skupić się na sobie przynajmniej w 99 proc. – mówił szwedzki selekcjoner. Najwidoczniej nie ma wiedzy, że akurat w przypadku polskich selekcjonerów, od wielu lat ich debiuty wypadają bardzo blado.

Ericson został także spytany o brak Roberta Lewandowskiego. – To wpłynie na polski zespół, bo trudno sobie wyobrazić inaczej. Ale pytanie w jaki sposób, bo brak lidera czasem mobilizuje resztę. Nie ma co jednak udawać, że nieobecność Lewandowskiego to coś bez znaczenia dla nas. Na pewno będziemy chcieli to wykorzystać.

Spytany o spodziewany przebieg meczu, właściwie nie pozostawił złudzeń – Farerzy oddadzą piłkę Polakom i będą czekać na swoje szanse. – Polska będzie miała posiadanie piłki, ale nie tak duże jak w pierwszym meczu – mam przynajmniej taką nadzieję. Sprawdzimy też nieco bardziej bramkarza niż w Warzawie.

Komentarze