Sprzedaż Górnika pod znakiem zapytania
Lukas Podolski nie kryje frustracji w sprawie aktualne sytuacji Górnika Zabrze. Mistrz świata, który od 2021 roku reprezentuje barwy klubu, zabrał głos podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami. W bieżącym sezonie PKO BP Ekstraklasy rozegrał już sześć spotkań, ale wciąż czeka na pierwsze trafienie.
Na boisku Podolski walczy o punkty dla Górnika, a poza nim od dawna angażuje się w przyszłość klubu. Miasto Zabrze od lat mówi o prywatyzacji, jednak proces utknął w martwym punkcie. – Są rozmowy, ale nic się wielkiego nie wydarzyło. To się toczy już, nie wiem, 2-3 lata. Myślę, że w mieście, obojętnie jaka osoba tam była przy władzy, to nie wiem, czy oni mają tam w ogóle pomysł jak to sprzedać. Tak mi się wydaje – przyznał 40-latek.
– Jak już ostatnio mówiłem, nie można czegoś brać i potem sobie nakładać problemy. To lepiej niech ten klub zostanie miejski, jak będę sobie dalej tu pomagać. Będziemy dalej pracować, jak przez ostatnie lata, bo widać efekty i dobrze. Nie ma czegoś takiego, żeby było już blisko albo żeby konkretnie powiedzieć. Każdy, kto jest w mieście przy władzy, robi sobie tylko reklamę przed wyborami – dodał.
– Wysłałem moją ofertę do miasta i nie ma odpowiedzi do tej pory. Moim zdaniem na dzisiaj miasto nie chce tego sprzedać – zdradził. Warto dodać, że kontrakt Podolskiego w Górniku obowiązuje do końca sezonu 2025/26.