- Manchester United przegrał z Liverpoolem aż 0-7
- Po blamażu na Czerwone Diabły spadła ogromna krytyka
- Marcus Rashford ma nadzieję, że ten mecz nie wpłynie na obraz całego sezonu
Fatalny dzień dla Manchesteru United
Obecny sezon układał się dotychczas po myśli kibiców Manchesteru United, którzy widzieli w osobie Erika ten Haga nadzieję na zażegnanie kilkuletniego kryzysu i powrót do walki o najwyższe cele. Czerwone Diabły zajmują bezpieczną trzecią lokatę w Premier League, a ponadto mają za sobą triumf w Pucharze Ligi Angielskiej i wygrany dwumecz z FC Barceloną w Lidze Europy. To oni byli więc faworytami niedzielnej rywalizacji z Liverpoolem na Anfield.
W drugiej połowie mecz przybrał kuriozalny obraz. Liverpool strzelał bramkę za bramką, a piłkarze Manchesteru United byli zwyczajnie bezradni. Ostatecznie spotkanie zakończyło się dla klubu z Old Trafford blamażem, bowiem tak trzeba nazwać porażkę aż 0-7.
Na Manchester United spadła olbrzymia krytyka. Dzień po meczu głos zabrał Marcus Rashford, który nie chce, aby wynik tego starcia wpłynął na pozytywny obraz całego sezonu.
„Żałuję, że nie możemy zagrać meczu dziś, aby spróbować naprawić sytuację . Wynik był jaki był i nie możemy tego ignorować! Nie możemy natomiast pozwolić, aby to zdefiniowało nasz sezon. Trzeba wierzyć w proces i trzymać się razem” – napisał gwiazdor na Twitterze.
Zobacz również:
Komentarze