Mariusz Jop o logistyce na cztery ostatnie spotkania Wisły w 2025 roku
Wisła Kraków jest dzisiaj liderem w tabeli Betclic 1. Ligi, mogąc pochwalić się bilansem 38 punktów na koncie. Wicelidera, Pogoń Grodzisk Mazowiecki, ekipa 13-krotnych mistrzów Polski wyprzedza o siedem oczek. Tymczasem o planie na ostatnie cztery występy w 2025 roku kilka słów wyraził trener Mariusz Jop.
– Jest jeszcze kwestia decyzji co do hoteli, ale musimy zostać w Bydgoszczy, bo mecz skończymy późno. Nie ma sensu wracać, bo wtedy zarwalibyśmy noc, a to jest regeneracyjnie bardzo mocne obciążenie dla organizmu. Długo się po takiej nieprzespanej nocy dochodzi, więc tam zostaniemy. Będziemy chcieli przespać się po meczu, zrobić trening i pojechać bezpośrednio do Łodzi – powiedział szkoleniowiec Wisły cytowany przez serwis WislaPortal.pl.
– Inaczej to planowałem zrobić, natomiast nie za bardzo jest jak to pogodzić w tym układzie godzinowym. Gdyby mecz był dzień wcześniej, albo nawet jakbyśmy grali o godzinie 15-tej, to myślę, że zdecydowałbym się jednak na powrót do Krakowa – uzupełnił Jop.
Tymczasem zanim dojdzie do starć z udziałem Białej Gwiazdy z Zawiszą Bydgoszcz i ŁKS-em, to najpierw na drodze Wisły staną inni przeciwnicy. Mowa o takich drużynach jak Pogoń Siedlce czy Stal Mielec. Z zespołem Adama Noconia krakowianie zmierzą się 23 listopada o godzinie 14:30.
Czytaj więcej: Dlaczego GKS Tychy postawił na Piszczka? Max Kothny wyjaśnił ruch va banque









