Wisła Kraków musi zerwać z demonami. To jej największy problem w 1. Lidze

Wisła Kraków we wtorek podejmie na wyjeździe Znicz Pruszków, czyli czerwoną latarnię ligi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Biała Gwiazda przejedzie się po najbliższym rywalu. To może jednak zwiastować problemy, z którymi mierzy się od momentu spadku z Ekstraklasy.

Piłkarze Wisły Kraków
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Wisły Kraków

Koszmar, który w 1. Lidze nawiedza Wisłę regularnie

Lider pierwszej ligi vs czerwona latarnia i najsłabsza drużyna w stawce. Wisła Kraków zgarnęła komplet zwycięstw w czterech meczach, a we wtorek zagra na wyjeździe ze Zniczem Pruszków, który nie zdobył jeszcze choćby punktu. W teorii zapowiada się na spotkanie, które umocni gości na pierwszym miejscu w tabeli, a także pozwoli jeszcze mocniej wyśrubować wynik zdobytych bramek. Kibice są jednak pełni obaw i w dalszym ciągu pamiętają o kuriozalnym wręcz meczu z końcówki sezonu 2022/2023. Wówczas do Krakowa przyjechało Zagłębie Sosnowiec, które było skazywane na pożarcie i od drugiej minuty przegrywało 0-1. Wisła była pewna zwycięstwa z rywalem, który na wyjeździe nie zatriumfował od miesięcy. Ostatecznie to Zagłębie sięgnęło po komplet punktów, poważnie komplikując Białej Gwieździe kwestię awansu do Ekstraklasy. W tamtym sezonie ekipa Radosława Sobolewskiego zagrała w barażach, ulegając Puszczy Niepołomice aż 1-4.

Miniona kampania również przebiegła pod znakiem zmarnowanych szans, zwłaszcza w rundzie jesiennej. Wisła Kraków remisowała chociażby z Kotwicą Kołobrzeg czy Stalą Rzeszów, a także przegrywała z Wartą Poznań oraz właśnie Zniczem Pruszków. Te spotkania miały na ogół bardzo zbliżony przebieg – 13-krotny mistrz Polski dominował od pierwszych minut, ale nie wykorzystywał swoich szans, więc z biegiem czasu rywal zaczynał się odgrażać, co najczęściej skutkowało stratą gola i w konsekwencji także punktów. Zdarzały się również przypadki, gdy tracone bramki były następstwem poważnego, niewymuszonego błędu gracza Wisły, lub z różnych względów nie mogła kończyć meczu w komplecie.

Mecz ze Zniczem to poważny sprawdzian. Czy Wisła jest gotowa na awans?

Jak będzie tym razem? Wtorkowy mecz ze Zniczem Pruszków może stanowić naprawdę poważny test dla zespołu Mariusza Jopa, choć na papierze wydaje się, że jest zupełnie inaczej. Tym razem chodzi o kwestie mentalne, nastawienie do rywala oraz odpowiednie zaangażowanie, bo oczywiście wiadomo, że pod względem jakości piłkarskiej stoi na znacznie wyższym poziomie. W tym sezonie Biała Gwiazda nie mierzyła się jeszcze z drużyną, która prezentuje się tak słabo – Znicz to bezsprzecznie najgorsza ekipa w pierwszoligowej stawce, a zmiana trenera nie przyniosła pozytywnego przełomu. Po cztery gole stracone z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, Wieczystą Kraków i Polonią Warszawa, a także aż pięć ze Stalą Mielec sugerują, że rozpędzona Wisła powinna sobie urządzić strzelaninę.

Jeśli Wisła stanie na wysokości zadania i ogra fatalnego Znicza Pruszków zgodnie z planem, da to konkretną odpowiedź na pytanie, czy tym razem jest gotowa na walkę o awans do Ekstraklasy. Punkty z każdym rywalem ważą tyle samo, dlatego tak ważne jest, aby regularnie zdobywać je z zespołami, które pod względem czysto sportowym nie mogą się z nią równać.