Dawid Szulczek po meczu Śląsk – Ruch
Ruch Chorzów po trzech kolejkach ligowych ma na swoim koncie cztery punkty – to efekt remisu i zwycięstwa. Jak dotąd Niebiescy doznali tylko jednej porażki, ulegając w niedzielne popołudnie Śląskowi Wrocław. Po starciu z WKS-em na temat meczu, ale i sytuacji kadrowej, wypowiedział się szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.
– Rozpoczęliśmy źle, napędziliśmy Śląsk, ale – inaczej niż w niedalekiej przeszłości – w takich sytuacjach potrafiliśmy pozytywnie zareagować. Strzeliliśmy gola na 1:2, potem mieliśmy szansę na 2:2, ale gol do szatni podciął nam skrzydła – powiedział Dawid Szulczek, cytowany przez dziennikarza Karola Bugajskiego z Onet Przeglądu Sportowego.
– Błędy są rzeczą ludzką. Dziś te dwa gole rzeczywiście padły szybko, ale trzeba patrzeć do przodu. Za chwilę nasza kadra będzie mocniejsza. Mam nadzieję, że uda nam się ustabilizować skład pod względem personalnym – oby po zwycięstwach – dodał trener Ruchu.
Miłosz Kozak na wylocie? Trener Niebieskich nie zaprzecza
W kadrze chorzowian na mecz ze Śląskiem zabrakło Miłosza Kozaka. Na jego temat Szulczek również zabrał głos.
– Rozmawiałem z Kozakiem, ale nie chcę wychodzić przed szereg. Trzeba poczekać na oficjalne informacje. To jakościowy zawodnik. Zgłosił chęć odejścia pod koniec wiosny. Ustaliliśmy, że kończymy sezon i zobaczymy, czy pojawi się coś ciekawego – mówił szkoleniowiec ekipy z Chorzowa.
– W temacie Kozaka rzeczywiście coś się dzieje, zobaczymy, jak się to zakończy. Mieliśmy zawodników, którzy trenowali z nami, chociaż z nich nie korzystaliśmy. Kariera jest krótka – jeśli ktoś czuje, że ten etap się kończy, nie ma co trzymać na siłę – uzupełnił Szulczek.
Kolejny mecz Niebiescy rozegrają w najbliższy piątek z Pogonią Siedlce. Spotkanie odbędzie się na SuperAuto.pl Stadionie Śląskim.
Czytaj więcej: Mocne uderzenie Śląska. Ruch nie miał wiele do powiedzenia [WIDEO]